Podróż do początków reality-show Kardashianów. Przemoc, molestowanie, męczenie zwierząt i fatshaming w obiektywie kamer

W mediach na całym świecie gruchnęła wiadomość: to koniec Kardashianów. A konkretnie kultowego reality-show "Keeping up with the Kardashians", które przybliżało ludziom życie celebryckiej rodziny od 2007 r. aż przez 19 sezonów (sic!) i na zawsze zmieniło telewizję. Kim poinformowała, że po 21. sezonie przestaną kręcić nowe odcinki.

Informacja o zakończeniu produkcji show, w którym kamery śledziły luksusowe życie celebrytów, skłoniła mnie do pomysłu obejrzenia pierwszych sezonów programu, dostępnych na Netflixie. Zdradzę od razu – doznałam szoku, bo kompletnie nie pamiętałam o tym, jak skandaliczne rzeczy rejestrowano i puszczano do publicznego obiegu, ku uciesze gawiedzi. Za wiele rzeczy dziś Kardashianowie zostaliby rozjechani walcem przez opinię publiczną, z pewnością niektóre z ich wybryków były na granicy legalności i bez wątpienia daleko poza granicą dobrego smaku. Oto przegląd najbardziej żenujących historii z życia Kim i jej rodziny.

Molestowanie i mobbing między członkami rodziny

Pierwszy sezon programu zaczyna się od bomby – toczy się wokół sekstaśmy z udziałem Kim Kardashian, która wyciekła do mediów, dając początek jej karierze celebrytki, a także karierom wszystkich członków jej rodziny i wielomilionowym fortunom na ich kontach. Do dziś panuje przekonanie, że "wyciek" był kontrolowany przez matkę i menadżerkę Kim, Kris Jenner, która miała stać nie tylko za przeniknięciem nagrania do mediów, lecz także za wyreżyserowaniem nagrania seksu własnej córki. Co do tego nie ma pewności, za to kamery uwieczniły, jak Kris wielokrotnie namawia i przymusza Kim do opowiadania o sekstaśmie publicznie, mimo jej wyraźnych sprzeciwów.

Znamienna jest także historia o sesji dla "Playboya", której Kim początkowo nie chce robić, następnie stawia wymagania i prosi matkę, by zapewniła jej komfortowe warunki i obietnicę, że nie będzie musiała zdjąć bielizny. Pracownicy Playboya i Kris Jenner dosłownie przymuszają ją do rozebrania się do rosołu i zgodny na publikację nagich zdjęć, o których od początku mówiła, że sobie ich nie życzy. Dziś, w czasach dużej świadomości na temat molestowania i mobbingu, w dobie #metoo, takie nagrania wywołałyby ogromny skandal. W 2007 roku Kris, matka i menadżerka, a także producentka show, sama uznała, że pokaże to w telewizji! Motyw Kris przymuszającej różnych członków rodziny do medialnych aktywności przewija się wielokrotnie w początkowych sezonach. Namówiła męża na operację plastyczną, oczywiście również przed kamerami, wielokrotnie opowiadając o tym, jak źle wygląda po poprzednich zabiegach.

Z resztą cała relacja między Kris i Brucem Jennerem (obecnie po korekcie płci – Caitlyn Jenner) jest okropna. Kris właściwie na każdym kroku obrażała Bruce'a, szydziła z jego wyglądu, stylu, ubrań i hobby, do tego stosowała wobec niego przemoc ekonomiczną, odcinając go od wspólnych pieniędzy. Odmawiała mu nawet własnego konta i karty kredytowej, a w jednym z odcinków, gdy Bruce wreszcie ją zdobył – wyciągnęła mu ją z portfela i odebrała, następnie oddała pod naciskiem córek, ale i tak ustawiła limit wedle swojego widzimisię.

Rodzina KardashianRodzina Kardashian shutterstock/Autor: s_bukley

Małpa jak zabawka

Jedną z najbardziej szokujących dla mnie historii jest odcinek, w którym Kris wyraża chęć posiadania kolejnego dziecka. Córki, by odwieść ją od tego pomysłu, bez jej wiedzy adoptują dla niej małpę, którą zostawiają w jej domu na kilka dni. Kobieta bez żadnego przygotowania i doświadczenia zajmuje się małpą w warunkach domowych, następnie, kiedy ma dosyć zwierzęcia, najpierw prosi męża, by przejął nad nim opiekę, a później dzwoni do właścicieli małpy, by ją zabrali.

Fatalne traktowanie zwierząt było prezentowane wielokrotnie na ekranie – choćby w odcinku, gdy Kris Jenner, zainspirowana swoją koleżanką i zdrową żywnością, postanawia sprowadzić do domu kury, by mieć własne jajka. Zwierzęta początkowo mieszkają w kurniku, ale potem dzieci przenoszą je do domu, a konkretnie do wanny, gdzie zamykają je na wiele godzin. Później ku uciesze widzów rodzina gania przerażone zwierzęta po willi. Po wszystkim Kris stwierdza, że to jednak był kiepski pomysł i trzeba się ich pozbyć.

Seksualizacja dzieci

Kylie i Kendal Jenner, dziś gwiazdy znane nie mniej niż ich starsze siostry i zarabiające miliony, w pierwszych sezonach były dziećmi - w 2007 roku Kendall miała 12 lat, a Kylie zaledwie 10. Nie przeszkadzało to ich rodzicom we wpuszczeniu kamer do domu i wystawieniu życia dzieci na publiczny osąd. Kamery nagrywały między innymi szczegółowe dyskusje na temat dorastającego i zmieniającego się ciała Kendall, jej pierwszej miesiączki, instrukcji używania tamponów obrazowo przedstawionej przez jej starsze siostry. Dziewczynka przy tym – co wyraźnie widać gołym okiem – była bardzo zawstydzona i zażenowana, nie czuła się komfortowo, co zrozumiałe, ale oczywiście jej matka Kris nie miała z tym żadnego problemu.

Co więcej – dziewczynki brały udział w dyskusjach rodziny o seksie, ciążach, sekstaśmie Kim czy rozbieranych sesjach. Dodatkowo same udawały ich seksowne pozy – w jednym z odcinków tłumaczą ojcu czym jest "Girls gone wild", czyli telewizyjny program o upijających się i rozbierających młodych kobietach – nie tylko doskonale wiedziały co to, lecz także pokazywały na sobie, jak zachowują się bohaterki. W innym odcinku dziewczynki w butach na obcasach tańczą na rurze jak striptizerki – na rurze znajdującej się w sypialni rodziców. Z kolei w dodatkowych "wyciętych scenach", pokazanych w odcinku specjalnym po jednym z sezonów, telewidzowie mogli zobaczyć, jak dziewczynki brały udział w imprezie z udziałem striptizera, który sugestywnie machał kroczem przed twarzą ich matki.

 

Przemoc fizyczna

Gdy dziś ogląda się stare odcinki programu, jednym z najbardziej szokujących czynników jest ilość przemocy fizycznej między członkami rodziny. Kendall i Kylie, najmłodsze córki, regularnie biją się, kopią i szarpią przed kamerami, atakują też innych członków rodziny. Starsze siostry też wielokrotnie szarpią się między sobą, a w jednym z odcinków – który stał się przyczynkiem do popularnego mema – Kim Kardashian tłucze Khloe torebką po głowie. Khloe z kolei w innym odcinku bije chłopaka swojej siostry Kourtney, Scotta Disicka. Sytuacja eskaluje do tego stopnia, że Khloe trafia na terapię zarządzania gniewem. A przynajmniej na jedno spotkanie grupy terapeutycznej. Żeby była jasność – nie są to siostrzane kuksańce czy niegroźne przepychanki, ale regularne tłuczenie się pięściami i kopanie! Dziś takie sceny można co najwyżej obserwować w programach o trudnym wychowywaniu patologicznej młodzieży.

Fatshaming

Komentarze na temat wyglądu, a zwłaszcza wagi członków rodziny, są tak grubiańskie i przykre, że w dzisiejszych czasach wywołałyby co najmniej protesty. Zresztą już wtedy budziły kontrowersje – zwłaszcza temat jedynego syna w rodzinie – Roba Kardashiana.

W pierwszych sezonach jako młody chłopak dostał propozycję kariery modela, w kolejnych – głównie ze względu na problemy psychiczne i depresję, mocno przytył. Nigdy nie ukrywał, że wiele z jego zaburzeń wzięło się właśnie z udziału w reality-show oraz ze stosunków panujących w jego rodzinie. Rob miał zaledwie 19 lat, gdy program wchodził na antenę i zdecydowanie nie był przygotowany na to, co oznacza nieustająca obecność kamer w jego życiu. Sam po ukończeniu szkoły wyznał przed kamerą, że czuje na sobie niesamowitą presję odniesienia sukcesu i zarabiania milionów, bo tylko takie życie zna i jedyni ludzie, którymi jest otaczany od dziecka, to milionerzy. Nie wyobrażał sobie pójścia na płatny staż, bo twierdził, że zarabia się tam "grosze", co nie przystaje do jego wizji opartej na zarobkach rodzeństwa i ich bliskich.

Ta presja, w połączeniu z życiem w cieniu bardziej znanych sióstr, miała doprowadzić go do depresji, stałych problemów z wagą, a nawet nadużywania narkotyków. W programie jego tycie było wielokrotnie omawiane w sposób kompletnie dyskryminujący. Co więcej, z czasem Rob w ogóle wycofał się z show i albo w nim nie występował, albo pojawiał się bardzo sporadycznie, np. jako głos w słuchawce. Miało to wynikać również między innymi z tego, że wstydzi się swoich problemów i wyglądu. To natomiast w ogóle nie przeszkadzało rodzinie w ciągłym przywoływaniu tematu jego wstydu i wagi przed kamerami.

Z resztą nie tylko Roba dotykały niewybredne uwagi dotyczące wyglądu – także swoim córkom Kris Jenner również często wypominała przed kamerami, że są za grube, przytyły, są w złej (w jej mniemaniu) formie. Trudno sobie wyobrazić, co muszą czuć dzieci, gdy ich matka tak się zachowuje w telewizji dla zysku.

Cała masa transfobii

Dzięki korekcie płci głowy rodziny, Caitlyn Jenner, wiele osób dowiedziało się, jak wygląda, na czym polega i co oznacza bycie osoba transpłciową. Pierwszy raz w programie na taką skalę i z taką oglądalnością można było przyjrzeć się procesowi tranzycji, posłuchać też wypowiedzi osoby trans, więc program zrobił też co nieco dobrego dla edukacji w tym temacie.

Niestety – zaserwował też całe mnóstwo transfobicznych zachowań i wypowiedzi, zwłaszcza w wykonaniu Kris Jenner, byłej żony Caitlyn, i przybranych córek – Kim, Kourtney i Khloe. Każdy kolejny wywiad Caitlyn o korekcie płci i nieudanym małżeństwie z Kris Jenner prowadził do publicznego oburzenia byłej żony i córek, zwłaszcza Khloe.

Celebrytki chętnie też omawiały ze szczegółami sytuację rodzinną i zmiany w życiu Caitlyn, mimo że wyraźnie odcinała się od programu i zrezygnowała z udziału w nim, planując własne reality-show "I am Cait" o swojej przemianie i swoim nowym życiu.

Kim KardashianKim Kardashian shutterstock/Autor: RichartPhotos

Co dalej?

Oczywiście nie ma sensu spodziewać się, że wraz z końcem show rodzina Kim Kardashian zniknie z telewizji i mediów. Z pewnością za rogiem czekają już nowe projekty. Należy też przyznać, że od 2007 zmieniło się wokół nas bardzo wiele – zmienił się świat i zmieniły się priorytety Kardashianów. Kim zamiast nagrywać sekstaśmy, zajmuje się walką o prawa człowieka i studiuje... prawo. Ma nawet, teoretycznie, szansę zostać pierwszą damą USA, bo jej mąż kandyduje w wyborach prezydenckich! Do tego jej związek z Kanye Westem, w przeciwieństwie do wszystkich poprzednich, jest mocno prywatny, a przecieki do mediów z ich wspólnego życia – zwykle przemyślane i zaplanowane.

Mimo wszystko to dobrze, że program znika z anteny. Poza wyżej wymienionymi grzechami produkcji całe założenie show to pochwała próżności, klasizm i seksizm na każdym kroku. We współczesnym społeczeństwie zwyczajnie nie powinno być miejsca na promocję takich "wartości".

Więcej o: