Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu jest niezgodna z Konstytucją RP. Orzeczenie zapadło większością głosów, co skutkuje złamaniem kompromisu, który obowiązywał od 1993 roku.
Sprawa wywołała ogromne poruszenie. Wiele osób komentuje artykuły i posty w mediach społecznościowych dotyczące tej kwestii. Wśród komentarzy często pojawiają się głosy kobiet, które twierdzą, że gdyby znalazły się w tak trudnej sytuacji, szukałyby pomocy za granicą.
Dokumentacja przebiegu ciąży jest zakładana zazwyczaj na jej wczesnych etapach. Na pierwszej wizycie u lekarza prowadzącego zostaje także ustalony przewidywany termin porodu. Dlatego też pojawia się pytanie, czy aborcja za granicą to bezpieczne posunięcie?
- Zgodnie z obowiązującym prawem, także po uwzględnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego (czekamy na publikację), kobieta nie ponosi kary za wykonanie terminacji ciąży, chociaż jest to czyn zabroniony przez art. 157a par.1 Kodeksu karnego. Jeżeli zabieg zostanie wykonany w innym kraju, którego prawo dopuszcza legalność aborcji w konkretnej sytuacji, to w ogóle nie dochodzi do popełnienia czynu zabronionego w rozumieniu polskich przepisów karnych - mówi mecenas Oskar Luty z warszawskiej kancelarii Fairfield.
- Sytuacja zmienia się, jeśli kobieta dokona aborcji w kraju, w którym zabieg ten jest w konkretnych okolicznościach nielegalny. Wówczas występuje bowiem tak zwana podwójna karalność czynu, która jest podstawą do pociągnięcia kobiety do odpowiedzialności karnej również w Polsce - zauważa nasz rozmówca.
Jak podkreśla nasz rozmówca, kwestia niekaralności kobiety, która dokonała aborcji w kraju, w którym zabieg ten jest legalny, nie wzbudza obecnie żadnych wątpliwości. Pojawiają się one jednak w dyskusjach na temat zachęcania, informowania oraz organizowania tzw. turystyki aborcyjnej. - Temat jest bardzo kontrowersyjny. Można spotkać się z bardzo dyskusyjnymi opiniami, że takie pomocnictwo lub podżeganie może być karalne, jeżeli dochodzi do niego w Polsce - mówi Oskar Luty.