Anna Lewandowska wypowiedziała się na temat walki o prawa kobiet. Zrobiła to w swoim stylu

Anna Lewandowska po raz kolejny postanowiła się wypowiedzieć na temat walki kobiet o swoje prawa. Na Instagramie opublikowała obszerny post, którym określiła swoje stanowisko. - Nigdy nie mówiłam Wam jak macie myśleć - pisze trenerka.
Zobacz wideo Zara Larsson komentuje wyrok TK ws. aborcji

Po ogłoszeniu 22 października przez Trybunał Konstytucyjny, że aborcja w przypadku ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub jego nieuleczalnej choroby zagrażającej życiu (wad letalnych) jest niezgodna z Konstytucją RP, na ulicach oraz w Internecie zawrzało. Wiele znanych osób postanowiło wyrazić swój sprzeciw, a także podzieliło się wzruszającymi historiami ze swojego życia.

Anna Lewandowska wypowiedziała się na temat walki o prawa kobiet

Anna Lewandowska nie pozostała obojętna w tej kwestii i wykorzystała swoje ogromne zasięgi w słusznej sprawie. Na Instagramie opublikowała post, w którym wypowiedziała się na temat obecnej sytuacji w Polsce. Zrobiła to w swoim stylu - taktownie i z klasą.

- Wiele z Was oczekuję, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji. Dzielę się z Wami doświadczeniem i wiedzą, które zdobyłam jako zawodniczka podczas swojej kariery sportowej, a także jako trenerka i jako żona sportowca, którego każdego dnia staram się wspierać. Chcę się z Wami dzielić pozytywnymi emocjami i jestem bardzo szczęśliwa, że tak wiele z Was znajduje w tym co robię coś dobrego dla siebie. Zawsze podkreślam też jak ważny jest wzajemny szacunek, zrozumienie, otwartość i dialog - napisała Anna Lewandowska.

- Chciałam abyście wierzyły w siebie, ale nigdy nie mówiłam Wam jak macie myśleć, co macie mówić. Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie. Wierzę jednak, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach, a wkraczanie polityków w te obszary, jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka. Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe. Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości. Na koniec jeszcze raz podkreślam: wspieram i zawsze będę wspierać kobiety oraz ich prawa - dodała.

 
Więcej o: