W minioną sobotę odbył się konkurs Miss France 2021. Drugie miejsce zajęła w nim April Benayoum, która reprezentowała Prowansję (kilka miesięcy temu zdobyła tytuł miss tego regionu). Wydarzenie zostało naznaczone przez mowę nienawiści, której powodem było pochodzenie modelki. O sprawie napisały już światowe media, m.in. BBC.
W czasie jednego z wywiadów 21-latka wspomniała o tym, że ma mieszane korzenie. Jej matka jest pół Serbką, pół Chorwatką, natomiast ojciec pół Wochem, pół Izraelczykiem. To wywołało lawinę antysemickich komentarzy w mediach społecznościowych. Wpisy natychmiast zostały skrytykowane przez organizatorów konkursu piękności, różne organizacje żydowskie, a także francuskich polityków.
Warto wspomnieć, ze Francję zamieszkuje największa diaspora żydowska w Europie (liczy około pół miliona osób). W ostatnich latach doszło tam do wielu antysemickich ataków. Dlatego też głos w sprawie zabrał m.in. Gerald Darmanin - minister spraw wewnętrznych Francji. Polityk był wstrząśnięty obelgami, które spadły na April. Co istotne, antysemickim komentarzom, które pojawiły się w mediach społecznościowych, przygląda się obecnie francuska policja. - Nie wolno nam odpuszczać takich sytuacji - zaznaczył Gerald Darmanin.
W wywiadzie dla "Var-Martin" April Benayoum odniosła się do sytuacji. Jak wyznała, jej bliscy w przeszłości opowiadali jej o antysemityzmie. Jednak modelka nie spodziewała się, że takie postawy są aż tak dużym problemem współcześnie. - Przykro jest widzieć takie zachowania w 2020 roku - stwierdziła.