Jak poinformowała agencja "Reuters", 28 grudnia Ludżajn al-Hazlul została skazana przez saudyjski sąd na pięć lat i osiem miesięcy więzienia (dwa lata i dziesięć miesięcy to wyrok w zawieszeniu).
Aktywistka przebywa w areszcie od 2018 roku. Na poczet kary wliczono czas, który kobieta spędziła już za kratami. Dlatego na wolność będzie mogła wyjść w marcu 2021 roku. O wyroku poinformowały już światowe media. Cale Brown, Rzecznik Departamentu Stanu USA, powiedział, że Stany Zjednoczone są "zaniepokojone" doniesieniami o wyroku na al-Hazlul.
Ludżajn al-Hazlul została uznana za winną łamania ustawy o zwalczaniu terroryzmu oraz jego finansowania poprzez nawoływanie do zmiany konstytucji. Poza tym sąd stwierdził, że za pośrednictwem internetu aktywistka służyła "zewnętrznym interesom". W przeszłości kobieta sprzeciwiała się obowiązującemu kobiety zakazowi prowadzenia aut, a także brała udział w udanej kampanii, której celem było przyznanie kobietom prawa głosu w wyborach lokalnych.
W światowych mediach zrobiło się o niej głośno w 2014 roku, gdy została aresztowana po raz pierwszy na 73 dni. Powodem była próba przekroczenia saudyjskiej granicy samochodem. Zarzut, jaki w tym czasie usłyszała aktywistka, to narażanie bezpieczeństwa narodowego.
Po raz drugi Ludżajn al-Hazlul trafiła do więzienia w maju 2018 roku. Wówczas oskarżono ją o szpiegostwo i szkodzenie interesom narodowym. Miesiąc po aresztowaniu organizacja ALQST, która zajmuje się walką o przestrzeganie praw człowieka w Arabii Saudyjskiej, poinformowała, że aktywistka jest torturowana. Jednak władze kraju zaprzeczyły, by w tamtejszych więzieniach były stosowane tortury. Z kolei w październiku 2020 roku kobieta rozpoczęła głodówkę, by sprzeciwić się warunkom, w jakich jest więziona. Po dwóch tygodniach przerwała jednak swój strajk, gdyż spotkała się z przemocą ze strony strażników.