Kwestia zakazu handlu w niedzielę i wybrane święta była poruszana wielokrotnie przez kolejne obozy rządzących. Jednak dopiero po dojściu do władzy partii Prawo i Sprawiedliwość temat ten nabrał poważnej wagi. Nowy rząd popierany przez związki zawodowe, w tym szczególnie przez "Solidarność", doprowadził do wprowadzenia prawa, które zakazuje handlu w większość niedziel w ciągu roku. Obecnie obowiązujący zakaz wprowadzany był stopniowo:
Epidemia koronawirusa bardzo mocno wpłynęła na branżę handlową, jednak mimo to nie wycofano się z zakazu handlu, co postulowali przedsiębiorcy. Jedynym ustępstwem ze strony władz państwowych było ustanowienie dodatkowej niedzieli handlowej przez Bożym Narodzeniem (6 grudnia 2020), co miało zapobiec nadmiernemu gromadzeniu się klientów w sklepach, a tym samym wzrostowi liczby zakażeń.
Zgodnie z obowiązującą ustawą o zakazie handlu w niedzielę i wybrane święta, ustawodawca ściśle określa, w które niedziele sklepy pozostaną otwarte. W 2021 kalendarz niedziel handlowych prezentuje się następująco:
Nie oznacza to, że w pozostałe niedziele w ogóle nie zrobimy zakupów. Ustawa zawiera katalog wyłączeń, które obejmują około 30 pozycji. Tak więc bez problemu drobne zakupy spożywcze zrobimy w osiedlowych sklepach, ale również na stacjach paliw. Otwarte pozostaną kawiarnie, lodziarnie czy kwiaciarnie.
Wykaz niedziel handlowych jest w tym roku bardzo krótki i obejmuje jedynie siedem niedziel. Rządzący swoją decyzję o ograniczeniu handlu motywowali przede wszystkim dobrem pracowników tego sektora, którzy w ten sposób zyskują dodatkowy dzień wolny od pracy, który mogą poświęcić na odpoczynek i inne aktywności. Nie wiadomo jednak czy kryzys spowodowany epidemią pozwoli na dłuższą metę utrzymać zakaz, który w znaczący sposób pogłębia problemy finansowe branży handlowej, w ostatnim roku wielokrotnie zamykanej dla klientów. Mimo wzorowego przestrzegania reżimu sanitarnego i dbałości o bezpieczeństwo kupujących, galerie, parki i inne punkty handlowe zamykane były na wiele tygodni, pomnażając tym samym straty. Wielu analityków zwraca uwagę, że nawet czasowe uchylenie zakazu mogłoby znacząco poprawić kondycję przedsiębiorców i zabezpieczyć miejsca pracy w tym sektorze.