O co chodzi z morsowaniem? Nazwa może być myląca. W końcu morsy to morskie ssaki arktyczne, wzbudzające podziw imponującymi rozmiarami. Zwierzaki te uwielbiają kąpiele w płytkich, zlodowaciałych wodach. To właśnie morsom i ich zwyczajom nazwę swą zawdzięcza "morsowanie", którym określa się zażywanie krótkotrwałych kąpieli w bardzo zimnych wodach zbiorników, takich jak jeziora, rzeki czy morza. Widok zanurzających się w wodzie ludzi, odzianych w czapki i stroje kąpielowe w środku zimy czy jesieni, może dla niektórych wydawać się dość niecodzienny, tymczasem morsowanie w Polsce staje się coraz popularniejsze.
Zobacz też: Morsowanie w Polsce. Ciekawe miejsca do morsowania [MAPA MORSOWISK]
"Morsowanie" – co to właściwie jest? Być może niektórzy nie słyszeli jeszcze o praktykowanych od jesieni do wiosny kąpielach w zbiornikach wodnych. Morsowanie to hobby, które zdobywa coraz szersze grono zainteresowanych, którzy spotykają się nad jeziorami czy morzem, by wspólnie zażyć krótkotrwałej kąpieli w bardzo zimnej wodzie. Dlaczego jednak ludzie decydują się na wejście do wody, która ledwie przekracza 0 stopni Celsjusza? Chodzi o korzyści zdrowotne i hartowanie organizmu.
Morsowanie ma zbawienny wpływ na ciało (a także ducha!). Celem zażywania zimnych kąpieli jest przede wszystkim pobudzenie organizmu do bronienia się przed niską temperaturą, co w efekcie pozwala zwiększać odporność i poprawia krążenie krwi. Wśród zalet morsowania wymienia się również pozytywny wpływ na wydolność układu sercowo-naczyniowego, szybszą regenerację i odżywienie organizmu. Zażywanie lodowatych kąpieli pomaga też redukować cellulit oraz tkankę tłuszczową. Morsowanie to jednak nie tylko forma dbania o zdrowie, ale również doskonała rozrywka, dająca okazję do zawierania nowych znajomości.
Zobacz też: Gdzie morsować w Warszawie? [LISTA i MAPA MORSOWISK]
Historia morsowania – jaki jest jej początek? Coraz chętniej praktykowany dzisiaj zwyczaj okazuje się może mieć swe początki jeszcze w czasach starożytnego Rzymu, skąd pochodzą pierwsze wzmianki o zbiorowych kąpielach w basenach z zimną wodą, schładzaną niekiedy śniegiem. Rzymianie korzystali z zimnych kąpieli w termach (w specjalnym basenie nazywanym frigidarium), by poprawiać zarówno swe zdrowie, jak i samopoczucie. Warto również wspomnieć o istnieniu udokumentowanych wzmianek, pochodzących z Egiptu (około 2500 lat p.n.e.), dotyczących wykorzystywania zimna do leczenia stanów zapalnych oraz urazów. Entuzjastą zażywania lodowatych kąpieli w celach zdrowotnych był również Hipokrates. Już w 377 roku p.n.e. grecki lekarz głosił ich dobroczynne działanie, mające zmniejszać bóle, krwawienia i obrzęki.
Zwyczaj zażywania kąpieli (nie tylko tych zimnych) zniknął wraz z nadejściem średniowiecza, w którym dbanie o higienę wśród ludzi zostało mocno zaniedbane. O leczeniu zimnymi kąpielami można było jednak usłyszeć w XVI wieku (zalecał je nadworny lekarza Króla Zygmunta Augusta, Józef Struś). W 1578 roku pojawił się natomiast traktat "Cieplice", w którym to Wojciech Oczko zawarł przepisy kąpielowe, a także wskazania i przeciwwskazania do ich zażywania.
Zobacz też: Gdzie morsować w Poznaniu? [LISTA i MAPA MORSOWISK]
Popularność hydroterapii wzrosła wraz z nadejściem XVII i XVIII wieku, gdy zaczęto zalecać zdrowotne zabiegi, takie jak zimne okłady i prysznice. Warto też wspomnieć o jednym z propagatorów hydroterapii, księdzu Sebastianie Kneipp, który około 1849 roku zaczął odkrywać dobroczynne działanie kąpieli w zimnej wodzie. Dzięki nim, jak sam twierdził, wyleczył się z gruźlicy.
W 1808 w Brzeźnie zostało stworzone pierwsze w Polsce morskie kąpielisko, które nawet poza letnim sezonem pozostawało otwarte dla gości. Kiedy jednak w naszym kraju pojawiły się pierwsze "morsy"? Najstarszą organizacją, zrzeszającą miłośników zażywania kąpieli w zimnej wodzie, jest Gdański Klub Morsów, założony w 1975 roku. Warto również wiedzieć, że w 2015 roku podczas Międzynarodowego Zlotu Morsów w Mielnie pobity został polski rekord Guinnessa w największej liczbie osób uczestniczących jednocześnie w morsowaniu, do którego przystąpiło aż 1799 ochotników.