Barbarzyństwo wobec kobiet wciąż trwa. Test dziewictwa gwarantem czystości?

We Francji co trzeci lekarz w ubiegłym roku został poproszony o wystawienie certyfikatu dziewictwa. W Wielkiej Brytanii w wyniku śledztwa BBC zlokalizowało 21 klinik, które zajmują się przywracaniem błony dziewiczej i wypisują stosowne zaświadczenia. W Indonezji warunkiem przyjęcia kobiety do służby jest zdanie "testu dwóch palców", a w Afganistanie za seks przedmałżeński grozi nawet 15 lat więzienia. Od lat organizacje humanitarne biją na alarm i sprzeciwiają się podobnym praktykom. Walkę z ekstremizmem islamskim chce podjąć również Francja, która ogłosiła, że pracuje nad zmianą prawa. Macron chce wprowadzić kary więzienia i grzywny dla lekarzy.

Testy na dziewictwo, zwane również testami dwóch palców, krytykuje Światowa Organizacja Zdrowia, która uznaje je za poniżające, dyskryminujące, niemające żadnych podstaw medycznych i naruszające prawa człowieka. ONZ w październiku 2018 roku wezwało rządy na całym świecie do zaprzestania takich praktyk oraz rozpoczęcia edukacji społecznej. Human Rights Watch uznaje ten proceder jako czyn okrutny, nieludzki i poniżający, według artykułu 7. Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych oraz Konwencji Przeciwko Torturom.

Specjaliści zwracają uwagę, że przerwanie błony dziewiczej wcale nie musi oznaczać, że doszło do stosunku płciowego. Mogło się to stać na przykład w wyniku uprawiania sportu. Niektóre dziewczynki rodzą się bez błony dziewiczej. Mimo to seksualność dziewczynek i kobiet jest bacznie obserwowana, a zachowanie czystości do ślubu jest w niektórych kręgach ściśle wymagane. Usprawiedliwieniem nie są nawet przypadki przemocy seksualnej. Negatywny wynik takiego "testu" może skończyć się ostracyzmem społecznym, okaleczeniem, więzieniem, a nawet śmiercią. Problem wciąż jest obecny i niestety mimo nagłaśniania drastycznych przypadków nie znika, wciąż silna jest tradycja, która "zmusza" rodziny do kontrolowania w taki sposób swoich córek.

Rok więzienia lub kara grzywny

Często myślimy, że problem ten dotyczy jedynie Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu, gdzie panuje kult dziewictwa i czystości przedmałżeńskiej, gdy tymczasem TV France 3 podaje, że ok. 30 proc. francuskich lekarzy deklaruje, że zostali poproszeni o wystawienie "certyfikatu dziewictwa". Ginekolożka dr Ghada Hatem mówiła, że "co najmniej trzy kobiety proszą mnie o wystawienie zaświadczenia potwierdzającego dziewictwo", dlatego Francja podejmuje walkę z podobnymi praktykami. Prezydent Emmanuel Macron zapowiedział eliminację islamistycznego separatyzmu i wprowadzenie nowych przepisów, które mają wzmocnić francuskie wartości świeckie. Wśród nich znalazły się zapisy dotyczące wprowadzenia kar za wykonywanie testów na dziewictwo i wydawanie stosownych dokumentów. Już wiadomo, że lekarzom za wydawanie takich certyfikatów grozi rok więzienia lub grzywna w wysokości 15 tys. euro (ok. 68 tys. zł).

Marlène Schiappa, minister ds. obywatelstwa Francji, uważa, że karami powinny też zostać objęte osoby, które domagają się wykonania takiego testu, bo to właśnie ortodoksyjne rodziny zmuszają młode muzułmanki do zdobycia stosownego zaświadczenia. Ogromna presja z ich strony, obawa o reputację, a nawet lęk o życie skłania je do takiego działania.

Zachowanie czystości przed ślubem to ważny element islamskich wartościZachowanie czystości przed ślubem to ważny element islamskich wartości siriboon / shutterstock

Zobaczono ją z chłopakiem, zaczęły się plotki

I choć organizacje humanitarne uważają, że testy na dziewictwo powinny być zakazane, a lekarze alarmują o nadużyciach podczas tego badania, to ze śledztwa BBC wynika, że dla wielu brytyjskich klinik "przywrócenie dziewictwa" jest intratnym interesem. Usługa ta znalazła się w ofercie 21 klinik. Dziennikarz BBC skontaktował się z 16 z nich, siedem potwierdziło, że oferują również testy dziewictwa (od 150 do 300 funtów), inne nie udzieliły jednoznacznej odpowiedzi. We wszystkich miejscach zapewniono, że przeprowadzą operację odbudowy błony dziewiczej, która kosztuje od 1500 do 3000 funtów (od 6800 do 13 500 zł).

Do organizacji charytatywnej Karma Nirvana, która wspiera ofiary aranżowanych małżeństw, zgłosiła się kobieta, która opowiedziała swoją historię, prosząc o anonimowość.

- Byłam bardzo blisko związana z rodzicami, którym zależało na tym, żebym zawarła zaaranżowane małżeństwo. Pewnego dnia starszy ze wspólnoty zobaczył mnie z przyjaciółmi i powiedział mamie, że jeden z nich na pewno jest moim chłopakiem. W społeczności zaczęło huczeć od plotek. Rodzice i rodzina mężczyzny, którego miałam poślubić, powiedzieli, że muszę przejść test, aby udowodnić, że nadal jestem dziewicą, aby małżeństwo mogło dojść do skutku. Bałam się i nie bardzo rozumiałam, co to znaczy. Pomyślałam, że jedynym ratunkiem jest ucieczka, więc to zrobiłam - opowiada dziewczyna.

Priya Manota z organizacji Karma Nirvana, zwraca uwagę, że podobnych sygnałów od młodych kobiet otrzymują coraz więcej. – Odbieramy wiele telefonów od dziewcząt, które są zaniepokojone tym, że rodziny żądają od nich testów dziewictwa. Najbliżsi naciskają, one nie wiedzą, co zrobić, a o przemoc honorową naprawdę nietrudno. Słyszałyśmy o kilku skrajnych przypadkach, gdy dochodziło do zabójstw, a w innych przypadkach ofiary były odrzucane przez rodzinę.

Mówię o oślizgłych, brudnych chłopcach

Do kontrolowania seksualności swojej córki przyznał się dwa lata temu amerykański raper - T.I. Wyznaniem tym wzbudził ogromne emocje. Najpierw wywołał oburzenie, ponieważ w podcaście chwalił się, że co roku zabiera swoją córkę na test, aby sprawdzić, czy jej błona dziewicza jest nadal nienaruszona. Po fali krytyki, która na niego spłynęła, zaczął się wycofywać i zapewniać, że jego córka dwa razy przechodziła testy na dziewictwo w wieku 15 i 16 lat.

Raper próbował się bronić i tłumaczyć: - Jestem krytykowany, ponieważ jestem gotów zrobić wszystko, aby ją chronić. A ja mówię o oślizgłych, brudnych chłopcach o grubych palcach, którzy chcą zbezcześcić i zniszczyć świętość, jaką jest moja córka.

- To jest fizyczna potrzeba. To nie jest emocjonalne, romantyczne spotkanie dżentelmena - bronił się.

Po czym dodał: - Jeśli mój syn będzie uprawiał seks i zostanie ojcem, to moje życie i całej mojej rodziny pozostanie niezakłócone. Inaczej, gdy moja córka zajdzie w ciążę, wówczas zmieni się wszystko, więc stawka jest wyższa.

Raper został skrytykowany za swoje podejście do kobiet, które zakłada, że to mężczyzna jest panem i władcą. Uznano go za mizogina. Deyjah Harris, jego córka, nie zabrała głosu w sprawie.

Skorzystała z koleżeńskiej przysługi. Rodzina została okryta hańbą

Ciekawe, jak by się zachował w sytuacji, którą opowiedziała BBC Neda. Czy stanąłby po stronie córki? Czy dołączyłby do grona osób, które zniszczyły jej życie? Neda z  miasta Bamian w środkowym Afganistanie mówiła, że trzy lata temu wracała z koleżanką wieczorem do domu po próbie w teatrze. Nie miała pieniędzy na bilet czy taksówkę, powrót na piechotę do domu zająłby jej dwie godziny, więc przyjęła propozycję odwiezienia do domu przez kolegę. Teraz nie może sobie wybaczyć chwili słabości, ponieważ oskarżono ją o to, że na pewno z kierowcą uprawiała seks.

- Zostałam oskarżona o rozpustę i wysłano mnie do centrum medycznego, abym wykonała test dziewictwa – wspominała Neda.

Było to dla niej tym bardziej upokarzające, że badanie przeprowadzał znajomy lekarz.

– Wiedziałam, że nie zrobiłam nic złego, ale byłam bardzo zawstydzona – przyznała.

Podczas testu ginekolog przyznał, że błona dziewicza nie została naruszona, prokurator oczyścił ją z zarzutu, ale sprawa trafiła do sądu i wciąż się ciągnie. Neda też nie jest w dobrej formie. Została odludkiem i zaczęła opuszczać szkołę. Wcześniej miała dobre relacje z innymi i dobrze się uczyła, ale po tej sytuacji wszystko się zmieniło.

- Czułam się nieczysta. Wydawało mi się, że wszyscy mnie oceniają. Nawet moi przyjaciele trzymali się ode mnie z daleka - mówiła. 

Młoda kobieta czuje się winna i mówi, że sprowadziła hańbę na swoją rodzinę, a to wszystko dlatego, że zgodziła się skorzystać z czyjejś życzliwości.

Jak wynika z danych Human Rights Watch z 2016 r., niemal wszystkie kobiety przebywające w afgańskich więzieniach i 95 proc. dziewczynek w ośrodkach dla nieletnich trafiły tam z powodu "przestępstw przeciwko moralności", takich jak seks przedmałżeński. Usłyszawszy taki wyrok, w więzieniu można spędzić nawet 15 lat.

Gwałt? Bez testu się nie obędzie

Aruna Kashyap, prawniczka z Women′S Rights Division donosi, że w Indiach wielu lekarzy podczas badania ofiar gwałtów sprawdza, ile palców zmieści się w pochwie kobiety i na tej podstawie wyciąga wnioski, czy ofiara jest "przyzwyczajona do seksu". Tego typu "obdukcję" potępili lekarze i indyjskie Ministerstwo Zdrowia i Opieki Rodzinnej.

Przemoc w wojsku

W Indonezji zaś kandydatki do służby w formacjach siłowych, takich jak wojsko czy policja, muszą przejść obowiązkowy test dziewictwa

Dlaczego test dwóch palców jest kluczowy przed wejściem kobiet do służby? Wojskowi tłumaczą, że badania te pozwalają ocenić ich postawę moralną.

- Jeśli kandydatki nie są dziewicami, to znaczy, że są zepsute – mówił rzecznik indonezyjskiej armii.  – Jeśli nie będziemy przeprowadzać testu, ktoś ze złymi nawykami może trafić do jednostki. Żołnierze bronią naszego kraju – dodał i wyjaśnił, że brak błony dziewiczej może być spowodowany wypadkiem, chorobą lub "złymi nawykami", mając na myśli aktywność seksualną.

Andreas Harsono z Human Rights Watch dotarł do 11 żołnierek, które podzieliły się swoimi doświadczeniami, jak przebiega to badanie. Bynajmniej nie ma ono nic wspólnego z badaniem postawy moralnej, a raczej łamaniem godności osobistej. Taki test przeprowadzany jest w obecności dwudziestu kilku mężczyzn. Tylko jedna z rozmówczyń Harsono poprosiła, żeby pozostała jedynie ta osoba, która przeprowadza badanie. Nawet gdy pozostaje się sam na sam, procedura tego "badania" dla większości pozostaje traumatyczna. Oszczędzimy czytelnikom szczegółów.

Przeprowadzanie testów dziewictwa nie jest już oficjalnie dozwolone w Indonezji na skutek międzynarodowych nacisków organizacji humanitarnych, ale z publikacji dr Sharyn Graham Davies z politechniki w Auckland z 2018 r. wynika, że badania pochwy i błony dziewiczej nadal są elementem rekrutacji do policji. 

Anisha, 27-letnia policjantka, która wzięła udział w badaniu dr Davies, powiedziała, że testy dziewictwa powinny być kontynuowane. - Pokazują one, że jako kobiety potrafimy się ochronić, dlatego jesteśmy w stanie zapewnić bezpieczeństwo innym ludziom - podkreśliła.

Harsono dodał, że praktyka ta jest powszechna w indonezyjskiej armii, ponieważ ok. 70 proc. personelu medycznego przeprowadzającego testy to lekarze płci męskiej.

- Wielu generałów wojskowych uważa, że błona dziewicza jest jak zegar, jeśli jest rozdarta między godz. 11:00 a 14:00 to dzieje się tak głównie z powodu aktywności fizycznej, ale jeśli rozdarcie wskazuje godz. 18:00 oznacza to, że kobieta uprawia seks - dodał Harsono, pokazując mentalność indonezyjskiego dowództwa. - Uważamy, że są to przypadki przemocy seksualnej. 

Testy dziewictwa nadal są wykonywane. Nie mają granic. Są praktykowane nie tylko w Afganistanie, Indonezji czy w Indiach, ale również w innych krajach Azji, Afryki i Bliskiego Wschodu. Okazuje się, że w Stanach Zjednoczonych, Francji czy Wielkiej Brytanii również mają swoich orędowników. Trzeba wciąż głośno o tym mówić, żeby osoby, które kultywują barbarzyńską tradycję czuły presję całego świata i miały odwagę z niej zrezygnować. 

Więcej o: