Pomysłodawczynią pilotażowego projektu jest doradczyni mera Lwowa Iryna Orszak, która z internetu dowiedziała się, że fusy z kawy mogą się sprawdzić w walce ze śliskimi, oblodzonymi chodnikami.
Orszak zdradziła, że rozwiązanie to wpadło jej w oko, kiedy przeglądała media społecznościowe. Przeczytała, że w krajach skandynawskich w ten sposób walczy się z lodem w parku. Pomyślała, dlaczego nie spróbować we Lwowie? Przekonała mera i postanowiła ten pomysł wprowadzić w swoim mieście.
- Lwów uważany jest za kawową stolicę Ukrainy. Pić kawę lubią i lwowianie, i goście miasta. Jest tu zatem ogromna sieć kawiarni – mówiła.
Orszak tłumaczy, że fusy pozytywnie wpływają na jakość gleby, są organiczne, wyglądają estetycznie, a także nie uszkadzają łap zwierząt. Stąd pomysł, żeby w miejscach zielonych, a szczególnie w parkach wykorzystać czarne zużyte drobinki kawy do walki z oblodzonymi powierzchniami. Podkreśliła też, że tą metodą będą posypywane tylko chodniki, a nie drogi czy ścieżki rowerowe.
Czy nowy pomysł wypali? - Zobaczymy, jak kawa będzie się topić wraz ze śniegiem w słońcu – odpowiada doradczyni mera.
Jak na razie na nową inicjatywę miasta pozytywnie odpowiedziały kawiarnie, które bezpłatnie przekazały kilkadziesiąt kilogramów fusów. Pomysł chwalą też mieszkańcy miasta, a pracownicy z przedsiębiorstwa komunalnego twierdzą, że przyjemniej sypać chodniki fusami niż piaskiem, bo aromat kawy dodaje siły do pracy.
Źródło: Onet / rubryka.com