Od 1 lutego 2021 roku, sklepy odzieżowe w galeriach handlowych w Polsce są ponownie otwarte. Niestety, w wielu miejscach musimy być jednak przygotowani na pewne zmiany. Pandemia i związane z nią obostrzenia (w tym kilkukrotne zamykanie galerii handlowych) stały się przyczyną zamknięcia wielu sklepów stacjonarnych. Wiosną ubiegłego roku zamknięte zostały wszystkie sklepy Camaieu. Ponad miesiąc temu informowałyśmy natomiast o tym, że z naszego kraju wycofuje się marka Promod, a niedawno, decyzję o zamknięciu swoich butików podjęło Monnari. Niestety nie jest to koniec tego typu wiadomości.
Kolejną marką, która podjęła decyzję o zamknięciu jednego ze swoich sklepów stacjonarnych w galerii handlowej jest Kazar. To bardzo popularna i doskonale rozpoznawalna marka obuwnicza, a mało kto zdaje sobie sprawę, że to polska firma wywodząca się z Podkarpacia, której początki sięgają 1990 roku. Marka Kazar słynie z produkcji wysokiej jakości obuwia oraz akcesoriów i od lat współpracuje ze znanymi projektantami oraz osobami ze świata show-biznesu, dzięki czemu cieszy się dużą popularnością wśród kobiet. Stacjonarnym butikiem, który został zamknięty, jest ten znajdujący się w warszawskiej galerii Promenada. Jednak czy może dojść do zamknięcia kilku lub nawet kilkunastu sklepów?
- Tak, już w trakcie lockdownu na wiosnę wiedzieliśmy, że przyszłość branży nie rysuje się fajnie. Negocjowaliśmy wiele umów, niektóre z tych umów w naturalny sposób kończą się w tym roku, niektóre zostały skrócone. Zamknęliśmy sklep w warszawskiej Promenadzie, bo nie znaleźliśmy zrozumienia sytuacji u właściciela galerii - powiedział w programie "Money. To się liczy" Artur Kazienko, prezes Kazar, sieci sklepów obuwniczych i z galanterią skórzaną.
- Kazar nadal zostaje w centrach handlowych. Jesteśmy świadkami historycznych zmian rynku retail i podejścia do wykorzystywania sklepów stacjonarnych. My ten trend zauważyliśmy wcześniej, oferując zakupy w modelu omnichannelowym - napisał w oświadczeniu przesłanym po programie w money.pl Kazienko.