By okazać sprzeciw wobec zaostrzenia prawa aborcyjnego, kobiety w naszym kraju masowo wyszły na ulice. Manifestacje odbywają się także w wielu miastach za granicą - najczęściej pod budynkami ambasad oraz konsulatów RP. Zmianom mocno sprzeciwiła się Polonia w Norwegii. Manifestacje odbyły się między innymi w Oslo, Stavanger, Trondheim, Bergen oraz Ålesund. Tuż przed świętem zakochanych na budynku Ambasady RP w Oslo pojawił się kolejny znak solidarności z Polkami.
W sobotę 13 lutego na ambasadzie wyświetlono symbol Strajku Kobiet. Obok pojawiły się także napisy: my decision, my body (moja decyzja, moje ciało). O akcji poinformował na swoim profilu na Facebooku jeden z jej organizatorów - Karol Matuszak, student aktorstwa na Norweskiej Akademii Teatralnej we Fredrikstad. - Bardzo chcieliśmy pokazać nasze zaangażowanie i wsparcie dla praw człowieka w Polsce, dla polskich kobiet i dla środowiska LGBT - wyjaśnia.
- 13 lutego zorganizowaliśmy dwie akcje - pierwsza pod Ambasadą RP, kolejna pod Ambasadą Myanmaru. Kolejnego dnia odbyły się akcje wspierające protestujących pod Ambasadą Białorusi i śnieżna walka pod Ambasadą Rosji w obronie opozycjonisty Andreja Nawalnego. Projekt będzie kontynuowany w następnych miesiącach, więc z pewnością pojawimy się znowu pod Ambasadą Polski. Walczymy o miłość i wolność, a walentynki to wspaniały dzień, który przypomina nam o tym, żeby kochać. Respektowanie praw człowieka to na pewno przejaw miłości bliźniego, więc trzeba o tym polskiej władzy i polskim hierarchom często i do skutku przypominać - mówi jeden z organizatorów akcji.
Jak wyjaśnia Matuszak, Direct Action Theatre to idea zapoczątkowana przez jego przyjaciela czeskiego artystę Jana Hajdelaka Hustaka. Ich działania skupiają się głównie na demonstracjach i protestach. - Staramy się działać na rzecz spraw, które są dla nas ważne. A ważne sprawy to na przykład prawa człowieka - tak bardzo obecnie łamane w Polsce.
- Odbiór naszej akcji był niezwykle miły. Ludzie zatrzymywali się, trąbili samochodami, machali, pokazywali kciuki, robili zdjęcia. Mam takie poczucie, że tutaj w Skandynawii mówi się dość dużo o sytuacji w Polsce, dlatego też ludzie wiedzą, o co walczymy i bardzo często chętnie do nas dołączają, rozmawiają i wspierają - podsumowuje nasz rozmówca.
Pod zdjęciem, które swoim profilu na Facebooku opublikował Karol Matuszak, pojawiły się liczne komentarze. Wiele osób nie ukrywało wzruszenia.
Super inicjatywa.
Wzruszona jestem!
Dziękujemy
- czytamy pod zdjęciem.
Może cię także zainteresować: