Crystal Jackson jest bardzo aktywna na swoim profilu na Instagramie, gdzie publikuje zdjęcia, na których przeważnie pozuje w bieliźnie. Amerykanka zdobyła 569 tys. obserwatorów, ale nie jest to jej jedyne konto, na którym umieszcza podobne treści. W momencie, gdy jej prywatne życie erotyczne przestało się układać, założyła konto na portalu "Only Fans".
W rozmowie z magazynem "People" zdradziła, że zaczęło brakować jej intymności, która wcześniej była istotnym elementem jej relacji z mężem.
Próbowaliśmy różnych rzeczy, żeby urozmaicić nasze pożycie. Dodatkowo zaczęłam przechodzić menopauzę, przez co wcale nie czułam się seksowna. Nigdy nie sądziłam, że ktoś będzie oglądać występy mamy. To śmieszne
- wyznała.
Trzeba zaznaczyć, że portal "Only Fans" działa na zasadzie płatnych subskrypcji. Fotografie 44-latki spodobały się internautom do tego stopnia, że wartość jednej urosła do ceny 14 tys. dolarów. Zaskoczona kobieta zaczęła regularnie zamieszczać tam zdjęcia, a jej zarobki wzrosły do 150 tys. złotych miesięcznie. Crystal Jackson była zadowolona ze swojego pomysłu nie tylko dlatego, że znacznie poprawiła swoją sytuację finansową.
Takie zdjęcia dodały mi pewności siebie, a dodatkowo poprawiła się moa intymność i więź z mężem
- zdradziła.
Wszystko zmieniło się jednak w momencie, gdy rodzice kolegów ze szkoły, do której uczęszczały jej dzieci, postanowili zawiadomić o wszystkim dyrekcję.
Chcieli mnie zniszczyć. To było obrzydliwe. Nie promuję swojego profilu. Aby go znaleźć, musisz się zalogować i szukać takich treści. To moja decyzja i niczyja sprawa. Nikogo tym nie krzywdzę
- tłumaczyła 44-latka.
Crystal napisała list do kuratorium, w którym tłumaczyła, że publikowanie przez nią zdjęcia nie są pornografią. Mimo tego nie udało jej się zmienić nastawienia rodziców i dyrekcji katolickiej placówki, do której uczęszczały jej dzieci. Ostatecznie usunięto je z listy uczniów.