We wrześniu 2020 roku Barbara Kurdej-Szatan urodziła drugie dziecko. 6-miesięczny Henio i 9-letnia Hania wymagają sporo uwagi. Przy dwojgu dzieci piętrzą się obowiązki, a teraz okazało się, że aktorka musi wszystkim zająć się sama. W najnowszym wywiadzie Barbara Kurdej-Szatan wyznała, że nastał dla niej trudny czas.
W wywiadzie dla Olivii aktorka opowiedziała o swoich codziennych zmaganiach. Wyjawiła także, dlaczego nie może liczyć na pomoc męża Rafała Szatana:
Na szczęście Henio nie wymusza na mnie wstawania o piątej, ale muszę zawieźć Hanię do szkoły, więc pobudka jest o siódmej - mówiła.
Teraz jest dość trudny dla mnie czas, bo Rafał wyjechał na trzy miesiące do Łodzi, na próby do musicalu „Pretty Woman”. Wraca tylko na weekendy, więc zostałam sama z dwójką dzieci. To dla mnie nowość - wyznała.
Aktorka przyznaje, że nie potrzebuje pomocy niani, by zająć się dziećmi. W czasie pandemii ma trochę mniej pracy, więc może sporo czasu poświęcić opiece nad dziećmi:
Nie trzeba. Kiedy urodziła się Hania, miałam bardzo dużo pracy, więc musiał mi ktoś pomóc w opiece nad dzieckiem. Teraz, z powodu pandemii, tej pracy jest mniej, wiec spokojnie daję radę i cieszę się macierzyństwem. (…) Najtrudniejsze są poranki. Żeby zawieźć Hanię do szkoły, muszę obudzić Henia, bo przecież nie zostawię go samego. Ale potem wracam z synkiem do domu i mamy czas tylko dla siebie. Hania ma też sporo dodatkowych zajęć popołudniowych: szkoła muzyczna, szkoła musicalowa, a ostatnio wożę ją na dubbing - wyjawiła aktorka.
Aktorka zdradziła także, że jej córka, jest bardzo ambitnym dzieckiem. Hania prawdopodobnie planuje iść w ślady rodziców - chętnie bierze udział we wszystkich zajęciach dodatkowych.
Czasem mówię: „Może dziś odpuść, odpocznij, zostańmy w domu”, ale w odpowiedzi słyszę: „Nie mamo, nie chcę mieć zaległości! Mamo, przecież ja to lubię!”. No więc znów ubieram Henia i jedziemy.