Pojawienie się nowego sklepu Primark w Polsce owiane było falami zachwytów. Na początku tygodnia do klientów trafiła informacja, że już 25 marca będziemy mogli zrobić swoje pierwsze, wielkie zakupy w centrum handlowym "Posnania". Niestety, III fala koronawirusa nie ma dla nikogo litości. W związku z ograniczeniem działalności galerii handlowych, irlandzka firma postanowiła przesunąć datę otwarcia.
III fala koronawirusa spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Zaostrzenie obostrzeń doprowadziło do ograniczenia działalności galerii handlowych. Zakupy będziemy mogli zrobić tylko w drogeriach, aptekach i sklepach spożywczych. Wszystko to doprowadziło irlandzką firmę Primark do podjęcia decyzji o przesunięcia otwarcia sklepu w Poznaniu na późniejszy termin. Jaki? Nie wiadomo. Jak czytamy w oficjalnym komunikacie:
Nic nie jest dla nas ważniejsze niż zdrowie i bezpieczeństwo naszych pracowników i klientów. Dlatego będziemy stale monitorować sytuację oraz wszelkie rekomendacje władz, a nasz poznański sklep otworzymy, gdy regulacje na to pozwolą oraz gdy będziemy pewni, że możemy zapewnić osobom przebywającym na jego terenie warunki bezpiecznej pracy i zakupów.
Otwarcie nowego sklepu Primark w Polsce wywołało wśród klientów ekscytację. Nowy lokal dorównuje wielkością warszawskiemu sklepowi - składa się z dwóch pięter, a cała powierzchnia zajmuje 3,5 tysiąca metrów kwadratowych. Pojawienie się placówki miało zapewnić zatrudnienie 230 osobom.