W miniony weekend powitaliśmy wiosnę. Chociaż pogoda nadal pozostawia wiele do życzenia, to przewidywane promienie słońca i dodatnie temperatury dają nadzieję, że niedługo sytuacja ulegnie poprawie. Kontrowersje wzbudza wciąż temat zmiany czasu. Pomimo zapewnień ze strony Komisji Europejskiej, zwyczaj który rozpoczął się w 1916 roku jest nadal przymusem. Ze względu na panującą pandemię, obrady zostały wstrzymane. Na brak zmiany czasu przyjdzie nam jeszcze poczekać. Póki co już niedługo, bo w nocy z 27, na 28.03 po raz kolejny przesuniemy wskazówki. Będziemy spać krócej, ale czekają nas długie wieczory, których urok nie budzi wątpliwości.
Po raz pierwszy na pomysł zmiany czasu wpadli Niemcy, choć mówi się, że wzorem ich działań był pomysł Benjamina Franklina. Cel był jeden, oszczędność energii. Badania pokazały, że ekonomiczne korzyści są jednak niewielkie, a zmiana raczej mało potrzebna. Co ciekawe, ponad 80 procent ludzi w Europie opowiedziało się przeciw zmianie czasu, która jak twierdzą, ma bardzo negatywny wpływ na ich samopoczucie. Szczególnie odczuwają to ludzie, którzy mają problemy ze snem. Ich samopoczucie można porównać, do słynnego jet laga, który występuje po podróżach w odmienne strefy czasowe. Występują silne bóle głowy, czasem nawet mięśni i poczucie ogólnego zmęczenia. Bywa, że nasilają się stany depresyjne, które są wyjątkowo niebezpieczne.
Plany dotyczące zaprzestania tego zwyczaju, zaczęto przygotowywać już kilka lat temu. Oczywiście istotnym było uwzględnienie odpowiednich za i przeciw. Pandemia pokrzyżowała jednak te plany i w ostatni weekend marca po raz kolejny nie będziemy spać długo.
Wieczory, kiedy dłużej jest widno, mają naturalnie swoje plusy. Zyskujemy bezpieczniejsze powroty do domu, piękne długie dni, większą produktywność i efektywny czas pracy. Krótkie noce mają to do siebie, że potrzebujemy czasu, aby na nowo się do nich przyzwyczaić. Dla wyjątkowych śpiochów to nie lada wyzwanie, do którego przez co najmniej kilka kolejnych lat, będzie trzeba przywyknąć.
Badania prowadzone przez Japończyków dowiodły, że zmiana czasu korzystnie wpływa, na zmniejszenie produkcji spalin, a także ogranicza liczbę kradzieży o ponad 10 procent. Niemcy wierzyli, że zmiana czasu pomoże im wygrać wojnę, a za ich pomysłem poszła także Anglia. W Polsce wprowadzono zmianę czasu w okresie międzywojennym, jednak nie prowadzono badań nad korzyściami, które bezpośrednio mogą wpłynąć na poprawę jakości życia. Wielka, czy mała zmiana?