Marta Manowska jest ulubienicą widzów Telewizji Polskiej. Programy, które prowadzi - "Rolnik szuka żony", "Sanatorium miłości" i "The Voice Senior" - gromadzą przed telewizorami miliony ludzi. Prezenterka sama przyznaje, że kocha swoją pracę. Niestety okazuje się, że nie zawsze jest łatwa.
W rozmowie z serwisem Pomponik Marta Manowska wyjawiła, że pracownicy Telewizji Polskiej często spotykają się z atakami nienawiści. Nie tylko prezenterzy, czy dziennikarze muszą się z tym zmierzyć. Także pracownicy techniczni nie mają łatwo:
Czasem ekipa jest strącana z drogi i opluwana. Takie sytuacje się zdarzają. Rozmawiam o tym z operatorami, dźwiękowcami i ze wszystkimi, z którymi pracuję. To nie są miłe rzeczy, jak ktoś jedzie oklejonym samochodem rano na stację coś kupić i słyszy w swoją stronę różne inwektywy. Życzyłabym sobie, aby nie było aż tak ostro. Atakowane są osoby Bogu ducha winne, które nie mają z tym nic wspólnego, prowadzą swoje życie, pracują uczciwie - mówiła prezenterka.
Prowadząca program "Rolnik szuka żony" przyznaje, że ataki na nią przybierają inną formę. Marta Manowska stara się nadmiernie nie zajmować hejtem od internautów:
Te ataki gdzieś tam pewnie są. Ja ich nie czuję. Wygrywa to co robimy, bo myślę, że to jest ważne i z sensem. Pewnie zdarzają się jakieś sytuacje w komentarzach. Jednak jest tyle spotkań i pracy, że ja nie mam czasu się tym zajmować. Nie siedzę i nie zastanawiam się, kto ma jakie uwagi w moim kierunku. Trudno, niech je ma.