Z punktu widzenia prawa Kościoła katolickiego, ściśle rozumiany rozwód nie istnieje. Zawarte małżeństwo jest nierozerwalne. Często jednak zdarza się, że nie zostały dopełnione warunki niezbędne do tego, aby małżeństwo było ważne. W takich przypadkach duży nacisk kładzie się na odpowiedni wywiad. Rozwód kościelny jest możliwy wtedy, gdy nie zostały dopełnione niezbędne wymagania dla zawarcia małżeństwa. Zalicza się do nich: przeszkody do zawarcia małżeństwa, wada zgody małżeńskiej, braki w formie zawarcia małżeństwa.
W lipcu 2020 roku Jacek Kurski po raz drugi wziął ślub kościelny. Sprawa ta wzbudziła nie tylko ogromne zainteresowanie, lecz także kontrowersje. Powód? Jacek Kurski do 2015 roku był w związku małżeńskim z Moniką Kurską, z którą to doczekał się trójki dzieci. Po rozwodzie nie mógł ponownie przyjąć sakramentu małżeństwa w kościele, jednak dzięki biskupom, którzy unieważnili jego poprzedni ślub, stało się to możliwe.
Cezary Pazura od wielu lat tworzy szczęśliwy związek ze swoją żoną Edytą. Mało kto jednak pamięta, że aktor był już dwukrotnie żonaty. Pierwsze małżeństwo Pazury zakończyło się rozwodem kościelnym. Aktorowi udało się udowodnić, że jeszcze przed ślubem jego pierwsza żona uczęszczała do psychologa. Była to przesłanka do unieważnienia ślubu. Drugą żoną aktora była Weronika Marczuk. Aktor miał starać się także o kościelne unieważnienie tego związku, jednak tym razem nie udało mu się to.
Para pobrała się w 1994 roku. Okazuje się jednak, że Cejrowski i Pawlikowska nigdy nie byli małżeństwem. Z powodu niedochowania pewnych formalności, ich małżeństwo, w świetle prawa kościelnego, nigdy nie istniało. - Choć ślub odbył się w kościele, to dokumenty nie zostały przekazane do urzędu stanu cywilnego. Oficjalnie w polskich dokumentach jestem i zawsze byłam panną. Dlatego potem nie było rozwodu, a ślub został po prostu anulowany przez sąd biskupi - powiedziała w rozmowie z "Vivą" Pawlikowska.
Również Katarzynie Skrzyneckiej i jej byłemu mężowi Zbigniewowi Urbańskiemu udało się unieważnić ślub kościelny. - To wszystko zajęło ponad sześć lat. Procedura uznania nieważności kościelnego małżeństwa w prawie kanonicznym trwa bardzo długo. Moja sprawa została już pomyślnie zakończona i myślę, że zarówno ja, jak i były mąż będziemy mogli sobie niezależnie swoje życia układać - powiedziała aktorka w rozmowie z "Dobrym Tygodniem".
Może cię także zainteresować: