Trzecia fala pandemii spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Zaostrzenie dotychczasowych nakazów i zakazów doprowadziło właścicieli największych sieci handlowych do podjęcia ważnych decyzji. Jak podaje portal Business Insider Polska, Lidl i Biedronka będą działały całodobowo. To odpowiedź na ograniczenie ilości klientów na powierzchni sali sprzedaży.
Od soboty, 27 marca, będą nas obowiązywały (nie)nowe obostrzenia. Sklepy o powierzchni 100 mkw. będą mogły wpuszczać tylko jednego klienta na 20 mkw. To duże ograniczenie dla kupujących i tym samym wielka strata dla marketingu. Zakłada się, że w przypadku sklepów mających powierzchnię 900 mkw., jednocześnie będzie mogło robić zakupy jedynie 45 osób – w tym momencie liczba ta oscyluje w kierunku 60. Co to oznacza dla klientów w praktyce?
Na pewno nie będziemy musieli się bać tak długich kolejek, jak w przypadku pierwszego lockdownu. Drastyczne ograniczenia doprowadziły ludzi do konieczności spędzenia wielu godzin, czekając na możliwość wejścia do sklepu. Dzięki temu, że tym razem ograniczenia wprowadzono opierając się na powierzchni sklepu, a nie ilości stanowisk kasowych, kolejka będzie nieco krótsza. Lidl i Biedronka stawiają przed nami nowe rozwiązania. Sklepy mają być czynne przez 24 godziny na dobę.
Już od dziś, aż do przedświątecznej niedzieli handlowej, prawie dwa tysiące sklepów Biedronka będzie działało w godzinach 5:00 - 23:00, a ponad 100 sklepów całodobowo. Podobna sytuacja pojawi się w Lidlu. Część placówek będzie działała przez 24 godziny. W tym przypadku jednak, jeśli zdecydujemy się na nocne zakupy, będziemy musieli zadzwonić dzwonkiem przy wejściu. Dopiero po tym sygnale pracownicy umożliwią nam dokonania zakupów.