Ze względu na niepokojący wzrost liczby zakażeń, rząd postanowił wprowadzić dodatkowe obostrzenia na czas świąt wielkanocnych. Jak zapowiedział Mateusz Morawiecki, restrykcje będą obowiązywały przez okres dwóch tygodni.
Rząd podjął decyzję, że od soboty 27 marca zamknięte zostaną m.in. wielkopowierzchniowe sklepy meblowe. - Oczywiście galerie i sklepy, tak jak do tej pory, będą zamknięte. [...] Nadal, żeby utrzymać pewną płynność pracy w gospodarce: hurtownie, składy budowlane będą dostępne w tym sensie, że będą zapewniały płynność i ciągłość działania sektora budowlanego - zaznaczył szef MSZ Adam Niedzielski.
Zaledwie godzinę po konferencji w sklepach wielkopowierzchniowych w całym kraju pojawiły się tłumy klientów. Na portalu Trójmiasto.pl został opublikowany film przesłany przez jednego z czytelników. Widzimy na nim ogromną kolejkę w sklepie Ikea, która zdaje się nie mieć końca.
Jak wynika z relacji sprzedawców sklepów budowlanych, ludzie zaopatrują się obecnie głównie zaprawy, płytki, deski, armaturę łazienkową, kleje, farby kable i gniazdka. Można więc przypuszczać, że decyzja rządu o zamknięciu sklepów wielkopowierzchniowych zbiegła się w czasie z planami remontowymi w wielu domach.
Jak informuje PAP, w czwartek wczesnym popołudniem przy jednym z marketów budowlanych w centrum handlowym Głębocka w Warszawie trudno było znaleźć wolne miejsce parkingowe. Z kolei przed marketem przy ulicy Modlińskiej, kierowcy długo oczekiwać na wjazd na parking. - Dobrze, że niedługo kończę zmianę. Nie chcę nawet myśleć, co się będzie działo po południu i wieczorem - powiedziała jedna z kasjerek pracujących w sklepie budowlanym.
Tłumy w marketach budowlanych i kolejki do miejsc parkingowych Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl
Może cię także zainteresować: