Whitney Buha, blogerka oraz instagramerka z Chicago, korzysta z zabiegów medycyny estetycznej (w tym botoksu) już od kilku lat. Do tej pory nie miała żadnych problemów, ani komplikacji z tym spowodowanych. - Nigdy nie miałam żadnych problemów, nawet najmniejszego opadnięcia czy nierówności - powiedziała w rozmowie z "Today". Wszystko zmieniło się jednak po zabiegu, który wykonała w ramach współpracy.
Whitney Buha otrzymała propozycję współpracy polegającą na darmowym zabiegu botoksu w zamian za promocyjne posty na swoich mediach społecznościowych. Kobieta zdecydowała się przyjąć ofertę i umówiła się na zabieg. Po kilku dniach zauważyła jednak, że z jej twarzą zaczyna się dziać coś, co nie miało miejsca nigdy wcześniej.
Po czterech lub pięciu dniach zauważyłam, że moja lewa brew wyprostowała się i nie mam już łuku. Skontaktowałam się z osobą, która wykonywała zabieg, a ta powiedziała, że łatwo można to naprawić, więc umówiłam się na wizytę zaledwie sześć dni później
- relacjonuje w rozmowie z serwisem "Today".
Kobiece zaaplikowano dodatkowe cztery jednostki w okolicę oka, by "wyrównać sytuację" i 33-latka mogła wrócić do domu. Jednak po kilku dniach sytuacja uległa znacznemu pogorszeniu.
Obudziłem się w niedzielę i pomyślałam: Ojej, moje oko wydaje się naprawdę ciężkie
-przyznaje.
Whitney Buha zauważyła opadające jej lewe oko i spanikowana skontaktowała się z miejscem, w którym wykonała zabieg.
Rozmawiałam tam z głównym chirurgiem plastycznym, a ponieważ on nie specjalizuje się w zastrzykach, skierował mnie do kogoś innego
- wyjaśniła.
W międzyczasie Buha zaczęła dzielić się doświadczeniem na swoich kontach w mediach społecznościowych, ponieważ jej lewa powieka opadała coraz bardziej.
Kobieta pokazała efekt nieudanego zabiegu botoksu. Z każdym kolejnym dniem, jej powieka zaczęła coraz bardziej opadać https://www.instagram.com/somethingwhitty/ screen
Kobieta postanowiła również skonsultować się z pielęgniarką, która nie była związana z miejscem, do którego pierwotnie się udała. Ta doradziła jej dwa rozwiązania: krople do oczu na receptę i więcej botoksu.
Krople do oczu są tylko tymczasowym środkiem zaradczym, powiedzmy, że gdybym potrzebowała rozmowy wideo, mogłabym ich użyć, aby pomóc mi otworzyć powiekę, ale moja powieka nadal będzie opadać. Następnie zasugerowała dodanie dwóch jednostek botoksu tuż przy linii rzęs, aby pomóc ponownie otworzyć powiekę. Byłam bardzo zdenerwowana i szczerze mówiąc, nie planowałam żadnego dodatkowego botoksu. Pielęgniarka powiedziała jednak, że gdyby to była jej własna twarz, to właśnie by zrobiła. Zdecydowanie się wahałem, ale zaufałam i pozwoliłam jej to zrobić
- wyjaśnia Whitney Buha.
Blogerka nadal dokumentuje swój powrót do zdrowia w mediach społecznościowych i ostrzega innych, by takie zabiegi wykonywali w sprawdzonych miejscach. Termin powrotu do normalnego ułożenia powieki pozostaje jednak tajemnicą.
Tak naprawdę nie ma dalszych kroków. Mam jutro krople do oczu na receptę, ale poza tym naprawdę pozostaje mi poczekać, aż botoks przestanie działać. Kiedy miałem botoks w przeszłości, jego działanie utrzymywało się pięć miesięcy, więc to naprawdę przerażające
-przyznaje.
Źródło: www.today.com