Krzysztof Krawczyk nazywał swoją żonę Ewą "miłością życia". Zanim ją poznał, dwukrotnie się rozwodził. Najpierw związał się ze swoją koleżanką ze szkoły Grażyną Adamus. Ich relacja nie przetrwała jednak próby czasu. Później wziął ślub z Haliną Żytkowiak, z którą miał syna Igora. Ich małżeństwo rozpadło się, gdy na jaw wyszło, że żona dopuściła się zdrady.
W 1982 roku Krawczyk poznał swoją trzecią żonę, Ewę. Jak wyznał po latach, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Po raz pierwszy spotkali się w klubie w New Jersey, w którym muzyk miał koncert, a Ewa była barmanką. Ewa miała wówczas 22 lata, a Krawczyk 36. - Ewunię poznałem w momencie totalnego rozbicia psychicznego. Uciekałem w narkotyki, nadużywałem lekarstw. Aż pojawiła się kobieta cud, która wyrzuciła mi te wszystkie świństwa i powiedziała: Ja będę twoją lekomanią. To był związek dojrzałego, doświadczonego przez życie faceta z młodą, piękną kobietą z prowincjonalnej Polski - powiedział Krawczyk w rozmowie z Plejadą.
Krzysztof Krawczyk zmarł 5 kwietnia w wieku 74 lat. Wiadomość o śmierci muzyka przekazał jego wieloletni przyjaciel oraz menadżer Andrzej Kosmala, następnie potwierdziła ją również żona Krzysztofa Krawczyka. Jego śmierć zupełnie załamała kobietę. W wywiadzie dla "Super Expressu" menadżer artysty zdradził, jak wyglądały ostatnie chwile muzyka.
Krzysztof tracił przytomność. Z minuty na minutę było coraz gorzej. Zdążył jednak pożegnać się z Ewą. Ostatnie słowa, jakie do niej powiedział, to "Moja kochana laleczko"
- wyznał.
Zgodnie z ustaleniami "Faktu" pogrzeb Krzysztofa Krawczyka odbędzie się pod koniec tygodnia. Pożegnalna msza święta prawdopodobnie zostanie odprawiona w bazylice archikatedralnej w Łodzi. Ciało piosenkarza spocznie na cmentarzu w Grotnikach - miejscowości, w której mieszkał razem z żoną Ewą, nieoficjalnie informował portal.
Może cię także zainteresować: