Cassey Ho to popularna trenerka, która prowadzi swoje social media pod nazwą "Blogilates". Kobieta regularnie organizuje na swoim instagramowym profilu różne wyzwania, których również sama się podejmuje, by na własnym ciele przekonać się o efektach, jakie przynoszą. Jednym z wyzwań, o które poprosiły ją jej obserwatorki, jest sprawdzenie, czy wykonywanie dużej liczby przysiadów każdego dnia, pozwala zbudować krągłe pośladki. Cassey Ho postanowiła zatem codziennie przez 30 dni robić po 100 przysiadów. Efektami tego eksperymentu podzieliła się m.in. na swoim kanale na YouTube.
Cassey Ho przez cały miesiąc robiła sto przysiadów dziennie, jednak każdego dnia wykonywała inną modyfikację tego popularnego ćwiczenia. W efekcie, na przestrzeni 30 dni, trenerka zrobiła aż 3 tysiące przysiadów. Na nagraniu, które opublikowała na YouTube tuż po zakończeniu wyzwania przyznała, że emocjonalnie czuje się znacznie silniejsza. Jednak jak wykonywanie przysiadów wpłynęło na jej pośladki? Po wykonaniu pomiarów okazało się, że jej pośladki nie tylko nie urosły, lecz minimalnie się zmniejszyły. Cassey przyznała jednak, że jej ciało nie ma tendencji do rozbudowywania tego obszaru i właśnie to może być przyczyną braku wizualnych efektów.
Przez miesiąc robiła sto przysiadów dziennie. Efekt? Nie takiego się spodziewała https://www.youtube.com/watch?v=lIEY-vU3kRQ screen
Czy moja pupa stała się większa? Czy moja pupa się zmniejszyła? Czy schudłam? Czy przytyłam? A co z moimi udami? Tak dużo pytań! Ale pamiętajcie, że to wyzwanie dotyczy czegoś więcej, niż tylko budowania pośladków. Chodzi o to, aby zachować systematyczność, trzymać się swoich celów i stać się silniejszą osobą
- napisała pod filmem.
Cassey Ho w swoim raporcie wspomniała również o swoich obserwatorkach, które wraz z nią podjęły to wyzwanie i przez miesiąc robiły sto przysiadów dziennie. Okazuje się, że część z nich zauważyła w swoim ciele pozytywne zmiany - pośladki uniosły się, nogi wysmukliły, a cellulit stał się mniej widoczny. Wszystko zależy bowiem od danego organizmu.