Brad Pitt podczas tegorocznej gali Oscarowej, zachwycił wszystkich zupełnie odmienioną fryzurą i bardzo elegancką stylizacją. Postawił na klasykę, a włosy upiął w niecodzienny sposób. Aktor w przeszłości zapuszczał i obcinał włosy na potrzeby rozmaitych ról filmowych. Jesteśmy ciekawi, czy i tym razem przygotowuje się do nowego, filmowego wcielenia.
Podobieństwo do hiszpańskiego aktora wzięło się od sposobu uczesania włosów, przy tak uroczystej okazji. Brad Pitt w przeszłości miał już długie włosy, grając w takich produkcjach jak Troja, World War Z, Wywiad z Wampirem, czy Wichrowe Wzgórza. Obecnie znów sięgają za ramiona, a gwiazdor postanowił związać je w niewielki kucyk. Fryzura przypominała tą, uwielbianą przed laty przez Antonio Banderasa. Brad Pitt przypominał jego wersję blond. Nietuzinkowemu uczesaniu towarzyszył garnitur, klasyczna biała koszula i czarna muszka. W ten sposób prezentował się podczas wręczania statuetki. Odebrała ją aktorka, Yuh-Jung Youn. Po raz ostatni otrzymała statuetkę w 1958, więc było to dla niej emocjonującym przeżyciem.
Brad Pitt, Oscars 2021 Twitter, Lynzy @actuallylab
Aktorka, która otrzymała zasłużoną statuetkę, zdawała się być oczarowana wręczającym. Yuh-Jung Youn nie kryła radości i zdobyła się na niewielki żart, w kierunku Brada Pitta.
To pan! Wreszcie Brad Pitt! Miło pana poznać. Gdzie pan był, kiedy kręciliśmy film?
- zapytała retorycznie.
Wręczenie statuetki upłynęło więc w miłej atmosferze. Przypominamy, że laureatem zeszłorocznych Oscarów, był m.in właśnie Brad Pitt. Za rolę drugoplanową w fantastycznym filmie Quentina Tarantino "Pewnego razu w… Hollywood", otrzymał wyczekanego, lecz zasłużonego Oscara. Również w tym czasie, jego wizerunek uległ zmianie. Choć aktor przyznał wtedy, że robi przerwę od aktorstwa i postanawia poukładać pewne sprawy, to możemy podejrzewać, że ze swoją pasją nie rozstał się na długo. Być może nowa fryzura a'la Antonio Banderas, to tylko zwiastun kolejnej aktorskiej kreacji? Nie możemy się doczekać.