Julie Cousins pracowała w jednym z oddziałów banku HSBC w Southampton na Wyspach Brytyjskich. Ostatniego dnia kwietnia kobieta złożyła wypowiedzenie i zostawiła liścik pracodawcy, w którym podała powód swojego odejścia. Całą sytuację opisał w swoich mediach społecznościowych jej syn Joe.
I właśnie dlatego kocham moją mamę. Sprząta banki od 35 lat, a dziś odeszła, zostawiając ten piękny liścik swojej okropnej kierowniczce. Szczęśliwej emerytury, Mamo – zawsze triumfujesz!
– wyznał dumny Joe, a jego wpis w kilka dni uzyskał ponad trzy tysiące komentarzy i ponad 13 tys. udostępnień.
Powodem odejścia 67-latki było agresywne zachowanie jej przełożonej, która "zbeształa ją w biurze".
Było to bardziej niż agresywne i okrutne, ale to odzwierciedlenie twojego charakteru, nie mojego
- pisała Julie Cousins w liście.
Proszę was wszystkich, pamiętajcie – w świecie, w którym możecie być kimkolwiek zechcecie, bądźcie uprzejmi. Bo nie jesteście lepsi od osób sprzątających
- apelowała w wiadomości.
Jej przejmujące przesłanie trafiło do serc wielu internautów. Zachęceni historią 67-latki podzielili się swoimi doświadczeniami.
Brawo dla niej, mój tata był dozorcą szkoły przez 30 lat, było tam tak wielu nieuprzejmych pracowników. Kiedy zaczęłam uczyć, przysięgłam sobie, że zawsze będę życzliwa dla wszystkich pracowników szkoły
Pamiętam, jak moja córka zapytała mnie o woźnego w jej szkole. Powiedziałam jej, że to najważniejsza osoba w szkole, a ona na to: jak lekarz? Powiedziałem, że tak! Zawsze nazywała go doktorem Eganem. Ma 35 lat i nadal o tym rozmawiamy. On też wciąż to wspomina
- pisali.