- Ksiądz wybrał obrus na ołtarz, który kosztowal 1500 zł. Na zebranie przyniósł katalog i coś takiego sobie zażyczył. Brak słów - mówi Ania, mama dziecka z woj. wielkopolskiego. Julia z woj. mazowieckiego ma podobne doświadczenia. Nie mogła uwierzyć w to, że ksiądz podczas mszy zasugerował rodzicom, że chce, aby ufundowali nowy konfesjonał.
Już w zeszłym roku Wirtualna Polska przeprowadziła badania, z których wynika, że 72 proc. ankietowanych jest przeciwna odwdzięczaniu się księżom za przygotowania do sakramentu. Część tych osób, bo 45 proc. badanych prezentom dla księży powiedziało zdecydowane "nie".
Jednocześnie więcej niż co szósty Polak popiera obdarowywanie duchownych i katechetów
- czytamy.
Do sakramentu komunii świętej w jednej z podwrocławskich parafii przystąpi 60 dzieci. Od każdego zebrano po 300 zł na organizację uroczystości, czyli łącznie 18 tysięcy złotych.
- Ciekawa jestem, na co to poszło. Niestety to rodzice sami uczą księży tego, że będą ładować w nich kasę. Zwłaszcza w mniejszych miejscowościach. Ja się na to absolutnie nie godzę - mówi parafianka, której dziecko przystąpi w tym roku do komunii.
Kobieta dodaje, że niedawno ominęła jedno ze spotkań i dostała wiadomość od mamy, która zajmuje się zbieraniem funduszy, że "jest specjalna opłata opodatkowana za mszę komunijną". Kiedy zapytała, na czym ona polega, dowiedziała się, że ksiądz wszystko wyjaśniał podczas zebrania. Rodzice, których nie było, już nie mieli okazji się tego dowiedzieć.
- Wymysł księdza, a ciemny lud kupuje i biznes się kręci - podsumowuje.
Poza niewyjaśnioną opłatą opodatkowaną za mszę, dekoracjami w kościele, kwiatami dla księży i nauczycieli, opłaceniem fotografa i kamerzysty, symbolicznym chlebkiem dla każdego dziecka, pieniędzmi dla organisty oraz kościelnego, opłacenia serwisu sprzątającego kościół i datku na zamówioną mszę za dzieci podczas białego tygodnia, rodzice mają złożyć ofiarę na renowację kościoła. Każdego roku, ksiądz zgłasza inne potrzeby.
Wpisując w wyszukiwarkę hasło "prezent dla księdza za komunię od rodziców", możemy zobaczyć następujące propozycje:
Niektórzy księża mają jednak dla rodziców własne sugestie. Mogą to być konkretne przedmioty do kościoła, lub koperta. Na jednym z forów internetowych mamy wymieniały: gotówkę (w niektórych przypadkach 100 zł od dziecka), projektor i laptopa, ornat, nowy konfesjonał.
- Przykre jest to, że dopiero jak ja zaczęłam się sprzeciwiać, to kilka mam również poszło w moje ślady. Lecz były mamy, które wręcz mieszkają w kościele i im to nie przeszkadza - podsumowuje mama z podwrocławskiej parafii.