Film „365 dni”, który wyszedł na wielkie ekrany w 2020 roku, wywołał wśród ludzi na całym świecie niemałe kontrowersje. Erotyk, bo w takim właśnie zamierzeniu został stworzony, doczekał się nawet nagrody Złotych Malin w kategorii „Scenariusz”. I choć to niewdzięczne wyróżnienie dla wielu może okazać się porażką, sama autorka opowieści, Blanka Lipińska, z wielkim zaangażowaniem mówiła o powstaniu kolejnych części ekranizacji. Niedawno do Polski wrócił Michele Morrone, który wciela się w postać Don Massima Torricelli, głównego bohatera. Czyżby szykował się start nowego filmu? Być może. Tymczasem w oczy fanów rzuciła się przede wszystkim stylizacja aktora, w której z dumą paradował po lotnisku. Przesyt marek aż razi w oczy. Szacuje się, że miał na sobie calutkie 23 tysiące złotych. A jednak dla niektórych ten film wcale nie był tak wielką porażką.
Zaraz po otrzymaniu Złotej Maliny, Blanka Lipińska z podniesioną głową poinformowała fanów, że to nie koniec erotycznej przygody bohaterów filmu „365 dni”. Zapowiedziała także, że prace nad kolejną częścią, „365 dni, Ten dzień” rozpoczną się już tego roku. Czy można się dziwić determinacji autorki? Raczej nie. Mimo statuetki otrzymanej na gali najgorszych filmów ekranizacja stała się jedną z najpopularniejszych produkcji w 2020 roku. Książki sprzedały się w ogromnych nakładach, a aktorzy, którzy wcielili się w główne role, w mgnieniu oka stali się rozpoznawalni na całym świecie.
Dziś przynajmniej wirtualnie trzymam w ręce przyznaną nam nagrodę. Po cichu liczyłam na zwycięstwo w głównej kategorii… Ale nie martwię się, bo… I teraz najlepsze…TA OPOWIEŚĆ TO TRYLOGIA– 365 dni– Ten dzień– Kolejne 365 dniWIĘC MAM JESZCZE DWIE KSIĄŻKI ! – pisze Blanka
Niedawno do Polski wrócił Michele Morrone, który swoją sławę zawdzięcza w dużej mierze roli Don Massima Torricelli. Fanki były zachwycone kolejną wizytą aktora, a wiele z nich zaczęło snuć podejrzenia, że prace nad drugą częścią „365 dni” ruszą lada moment. I choć nie jest to nic pewnego, wszystko wskazuje na to, że może być w tym odrobina prawdy. Dlaczego? Ponieważ celebryta od razu ruszył do domu Blanki Lipińskiej.
Tak czy siak, stylizacja Michele, w której powitał polskie lotnisko, wydaje się być dla niektórych z nas wielkim szokiem. Przesyt najdroższych marek aż bije po oczach. Dres Gucci za 9 tysięcy zł, t-shirt Balmain za 1400 zł, klapki Dolce&Gabbana za 1 tysiąc zł i skarpetki Philippa Pleina za 350 zł to niemały wydatek, choć wszystko to i tak chowa się za plecakiem od Louis Voitton, który jest wart 11 300 zł. Szacuje się, że całość stylizacji kosztowała go ok. 23 tysiące złotych.