Elżbieta II swojego pierwszego pieska rasy corgi otrzymała już w dzieciństwie. Jej ojciec, Jerzy VI, podarował jej szczeniaczka, gdy skończyła 7 lat.
Królewską linię piesków corgi zapoczątkowała krzyżówka krewskiego Dookiego z hrabstwa Pembrokeshire z nieśmiałą Jane
- pisał jeden z biografów monarchini.
Od tamtej pory w posiadłościach królowej pojawiło się ponad 30 piesków tej rasy, a ostatnie dwa z nich dostała w prezencie na początku 2021 roku. Książę Andrzej wręczył je matce, aby dotrzymywały jej towarzystwa, kiedy książę Filip przebywał w szpitalu.
Szczęśliwa królowa nadała im imiona Fergus i Muick, z krótych pierwsze jest odniesieniem do imienia jej wuja ze strony matki, a drugie jeziora na terenie posiadłości Balmoral. 18 maja brytyjska prasa poinformowała o śmierci pierwszego ze szczeniąt.
Pięciomiesięczny Fergus zmarł nagle i nie wiadomo, co było przyczyną zgonu. Jak donosi "Daily Mail", królowa była widziana w towarzystwie zwierząt, kiedy w przeddzień pogrzebu księcia Filipa zabrała je z zamku Windsor do Frogmore Gardens na spacer.
Królowa jest całkowicie zdruzgotana. Szczenięta miały ją rozweselić w bardzo trudnym okresie. Wszyscy są przygnębieni, bo wydarzyło się to tak szybko po stracie jej męża
- mówił anonimowy informator w rozmowie z "Daily Mail".