Powrót do przeszłości. W 2012 roku "Perfekcyjna pani domu" uczyła kobiety, jak być kurami domowymi. Dziś program wyglądałby inaczej

Przenieśmy się do przeszłości. Pamiętacie, jak w 2012 roku pokazywano kobietom, jak być "perfekcyjną panią domu"? W Polsce z ekranu telewizora zaglądała do naszych domów Małgorzata Rozenek-Majdan, w Wielkiej Brytanii Anthea Turner. Obie grzmiały: kiedy mąż wraca z pracy, dom musi lśnić, bo porządek to obowiązek kobiety. Oglądając program w 2021 roku, otwieramy szeroko oczy ze zdumienia.

- Widzimy tu nierówność społeczną, jaka kilka lat temu jeszcze nie szokowała: "perfekcyjną panią domu" mogła być tylko i wyłącznie kobieta; zapominaliśmy o tym, że mężczyzna może być "perfekcyjnym panem domu" - tłumaczy w rozmowie z kobieta.gazeta.pl dr hab. Anna Jupowicz-Ginalska, specjalistka od mediów i społeczeństwa cyfrowego. 

Zobacz wideo Małgorzata Rozenek chce mieć kolejne dziecko? "Mój Radosław ma swoje plany"

2020 rok pokazał nam, że rewolucja kobiet trwa. Nie tylko w Polsce, ale na całym świecie. Walczyłyśmy o swoje podczas Strajku Kobiet, w tym samym czasie na Białorusi kobiety odgrywały szczególną rolę w protestach przeciw reżimowi Łukaszenki, Kamala Harris została wiceprezydentką Stanów Zjednoczonych, Louise Glück dostała nobla jako kolejna kobieta w dziedzinie literatury, a Szkocja, jako pierwsze państwo na świecie, uchwaliła przepisy, na mocy których podpaski i tampony mają być bezpłatne. Ta rewolucja cieszy tym bardziej, kiedy uświadamiamy sobie, że jeszcze kilka lat temu patriarchat święcił triumfy, a z telewizji mogłyśmy się dowiedzieć, jak być idealną "kurą domową". 

Program, który miał naprawić wszystkie problemy

W 2012 roku wyemitowano w Polsce pierwszy odcinek "Perfekcyjnej pani domu" - reality show na brytyjskiej licencji programu "The Perfect Housewife with Anthea Turner". W każdą niedzielę o 10:45 na TVN Style, a później na TVN-ie dostawałyśmy lekcję pokory.  

Bardzo wiele kobiet skarży się na to, że nie są doceniane w domu i to jest prawda, ale z drugiej strony, gdybym była twoim mężem, to bym ci robiła karczemne awantury

- mówiła w jednym z odcinków Małgorzata Rozenek do skruszonej uczestniczki.

 

Dziś po tym, jak solidarnie wyszłyśmy na polskie ulice, żeby domagać się swoich praw, ciężko uwierzyć w to, że kobieta w taki sposób zwraca się do drugiej kobiety, a cała Polska przygląda się tej scenie na ekranach swoich telewizorów.

Później Małgorzata Rozenek z białą rękawiczką wkracza w świat dalekiej od perfekcji pani domu i uczy ją, jak porządkiem w domu, naprawić wszystkie życiowe problemy i sprawić, że mąż i teściowa będą szczęśliwi, że mają taką "porządną" kobietę w rodzinie. Przy okazji lekcji sprzątania, lekcja pokory. 

- Program miał wszystko naprawić. Nagroda w postaci sprzętu sprzątającego miała w tym pomóc, życie miało się toczyć zupełnie inaczej: w ramach reguł, według których to kobieta dalej miała zajmować się czystością w domu. Bez względu na to, czy pracowała zawodowo, czy pozostawała w domu, to na niej spoczywał cały obowiązek prowadzenia gospodarstwa domowego. Obecnie nasze myślenie w kwestiach damsko-męskich się zmienia. To pocieszające - mówi dr hab. Anna Jupowicz-Ginalska. 

"Perfekcyjna Pani domu" w 2021 roku nie musi być perfekcyjna 

Na kanwie popularności "Perfekcyjnej pani domu" kobiety bombardowano poradnikami, w których Małgorzata Rozenek dawała przepisy na "perfekcyjny ogród", "perfekcyjny rok", "perfekcyjne maniery"i "jak dbać o siebie perfekcyjnie". Idealnie wytarty kurz w każdym zakamarku, przygotowany obiad, piękny ogródek i jeszcze zrelaksowana żona i mama, która znajduje po tym wszystkim czas dla siebie. Brzmi, jakby doby w 2012 były dłuższe, a bałagan to najgorsze, co może nas spotkać. 

Dr hab. Anna Jupowicz-Ginalska słusznie zauważa, że jeszcze 10 lat temu telewizja nie mówiła o tym, że kobiety, które nie chodzą do pracy, a zostają w domu, mają w tym domu natłok obowiązków. Z programu wybrzmiewa, że "siedzenie w domu" to dosłowne siedzenie w domu, a nie fakt, że bycie w domu i opiekowanie się dzieckiem, to praca 24 godziny na dobę. 

- Osoba, która w domu "siedzi z dzieckiem", nie może z tej pracy wyjść. A dziecko jest wspólne, dom jest wspólny, więc w momencie, gdy partner - czy partnerka - po ciężkiej pracy wracają do domu, to po oczywistym odpoczynku też mogą wziąć udział w podziale obowiązków domowych. Taka perspektywa właściwie nie pojawia się w tym programie - podkreśla ekspertka i dodaje, że w dzisiejszych czasach show mogłoby być zmodyfikowane.

- Być może nie "Perfekcyjna pani domu" a "Perfekcyjni państwo domu"? W ten sposób można byłoby wesprzeć ideę równego podziału zadań i podkreślić, że to przecież nie tylko na barkach kobiety spoczywa obowiązek prowadzenia domu - proponuje. Według niej taki wpisujący się w nurt poradnikowy program, który eksponowałby równość między domownikami, mógłby w dzisiejszych odnieść sukces. 

Dr hab. Anna Jupowicz-Ginalska porównuje uczestniczki reality show do samotnych wysp, do których partnerzy i dzieci przybijali jedynie wtedy, kiedy mieli na to ochotę. Chociaż minęło niespełna 10 lat od emisji pierwszego odcinka programu, w 2021 roku jego idea wydaje się absurdalna, bo coraz więcej z nas rozumie, że rodzina to drużyna.  

- Czy nie warto czasem odpuścić pucowania ekranu telewizora na błysk i zamiast tego wyjść na spacer albo wspólnie pogotować i pobrudzić - a potem posprzątać - kuchnię? Dobry dom to dom, w którym ludzie się kochają, rozumieją i wspierają, nie warunkują swoich uczuć liczbą, czasem i szybkością realizacji domowych obowiązków. Wszak nie jesteśmy robotami, nawet tymi sprzątającymi - zastanawia się specjalistka od mediów i społeczeństwa cyfrowego.  

Patrząc na program z perspektywy czasu, możemy być wdzięczni także za to, że powstało wiele inicjatyw, jak np. "Jak wychowywać dziewczynki", które uświadamiają nam, że wpajanie dziewczynkom od dziecka, że powinny zadowalać innych i być posłuszne, przyczynia się do powstawania krzywdzących stereotypów odnośnie do ról płci.

 

Dziś uczymy się tego, że nie musimy być idealne. Wydaje się, że do podobnego wniosku doszła sama Małgorzata Rozenek, której życie rodzinne w ostatnich latach stało się odrębnym reality show, toczącym się na oczach użytkowników Instagrama. Czasem nawet ona pozwala sobie na brak perfekcji.  

Więcej o: