Okazuje się, że nie trzeba być nieustannie w blasku reflektorów, żeby cieszyć się przywilejami bycia członkiem rodziny królewskiej. Portal "The Sun" przygotował zestawienie zapomnianych kuzynów i przybranego rodzeństwa, którzy prowadzą życie godne rodziny królewskiej, a jednocześnie nie muszą martwić się, że popełnią faux pas na oczach całego świata.
Arthur Chatto to pra-siostrzeniec królowej. Chociaż dorastał z dala od mediów, 22-letni wnuk księżniczki Margaret nadal przestrzegał królewskiej tradycji i uczęszczał do Eton College, jak książę Harry i książę William.
Arthur jest 26. w kolejce do tronu. Obecnie studiuje na Uniwersytecie w Edynburgu. Jego matką jest Lady Sarah Chatto, a dziadkami byli księżniczka Margaret i lord Snowdon. Poza studiami Arthur dorabia jako trener personalny i udostępnia zestawy ćwiczeń na swoim profilu na Instagramie.
Ma ponad 22 000 obserwujących, ale nie każdy wie, że jest członkiem rodziny królewskiej. Miłośnik siłowni często publikuje zdjęcia ze swoich dalekich podróży: od Alp Szwajcarskich po Grecję. Co więcej, wydaje się, że Arthur przejął zamiłowanie Kate Middleton do wiosłowania.
Amelia Windsor niedawno skończyła 25 lat. Jest wnuczką księcia Kentu i 39. osobą w kolejce do tronu. Na jej profilu na Instagramie znajdziemy liczne zdjęcia super-glamour, a także kadry z jej życia towarzyskiego.
Podobnie jak Arthur Chatto, Amelia studiowała język francuski i włoski na Uniwersytecie w Edynburgu, a teraz pracuje jako modelka w pełnym wymiarze godzin. Pozowała m.in. dla Dolce & Gabbana.
Oprócz brata Petera Phillipsa, wnuczka królowej Zara ma w rzeczywistości dwie przyrodnie siostry. Jej ojciec, kapitan Mark Phillips, jest także ojcem Felicity; w 1985 roku miał krótki romans, oraz Stephanie Phillips - córki z drugiego małżeństwa z Sandy Pflueger.
Stephanie cieszy się równie efektownym życiem jak jej królewskie rodzeństwo. 23-latka jest pasjonatką jazdy konnej. Podobnie jak jej starsza siostra i macocha Princess Anne. Na jej profilu na Instagramie jest mnóstwo fotografii koni i kadrów z wydarzeń jeździeckich. Pomimo swoich królewskich koneksji i jednorazowych publicznych wystąpień Stephanie dorastała z dala blasku fleszy.
Uczęszczała do Dean Close School w Cheltenham, gdzie czesne kosztowało prawie 14 000 funtów za semestr. Uwielbia podróże, dotychczas zwiedziła m.in. Hawaje, Australię, Nową Zelandię i Chorwację.