Choć film "Dirty Dancing" miał premierę ponad 30 lat temu, to mimo upływu lat nieustannie cieszy się ogromną popularnością i uważany jest za klasykę kina. Aktorom grającym główne role, produkcja ta zapewniła międzynarodową popularność i otworzyła drzwi do kariery. Jakiś czas po premierze, wcielająca się w rolę Baby Jennifer Grey przyznała, że nos był jej największym kompleksem i podjęła decyzję o jego korekcie. Operacja okazała się jednak błędem, gdyż nikt nie rozpoznawał już w niej filmowej Baby Houseman, a Jennifer Grey musiała zmierzyć się z brakiem ciekawych propozycji zawodowych.
- Od zawsze miałam kompleksy. Wszystko z powodu mojego ogromnego nosa. Wreszcie zrobiłam sobie operację plastyczną, a potem jeszcze jedną. To było straszne. Na salę operacyjną weszłam jako prawdziwa gwiazda, która nie mogła opędzić się od fanów, a wyszłam jako anonimowa kobieta, której nikt nie rozpoznawał. To był koniec - powiedziała w jednym z wywiadów.
Jennifer Grey aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie, gdzie pokazuje wybrane momenty ze swojego życia, a także chętnie chwali się swoją córką, która jest owocem jej małżeństwa z Clarkiem Greggiem, z którym rozwiodła się w lipcu 2020 roku. Stella Gregg ma obecnie 19 lat i niedawno ukończyła naukę w szkole średniej. Córka Jennifer Grey zagrała epizodycznie w kilku produkcjach, natomiast póki co nie zapowiada się na to, że dziewczyna pójdzie w ślady znanych rodziców. Zdania internautek oraz internautów na temat podobieństwa Jennifer Grey i jej córki Stelli Gregg są podzielone. Jedni dostrzegają, inni twierdzą natomiast, że zupełnie nie są do siebie podobne. A wy widzicie podobieństwo?