Minimalizm i nowoczesność w jednym - tak prezentuje się pomysł architekta z pracowni Ekotektura. Mimo wysokiej estetyki, ten projekt nie spodobał się każdemu. Niektórzy uważają, że budowa osiedli bez dzieci jest formą dyskryminacji rodzin.
Mini osiedle na Śląsku składa się z niewielkich, dwulokalowych domów. Mają być przeznaczone tylko na wynajem. Wielkość pojedynczego lokalu to 55 metrów kwadratowych. Przed każdym budynkiem widać mały taras z miejscem na leżaki. Trawa jest mocno skoszona. Cechą charakterystyczną tego pomysłu jest brak ogrodzeń, co spotkało się z krytyką ze strony internautów. Budynki dzięki oknom po stronie południowej pozwalają na odpoczynek z dala od miejskiego gwaru. Design tego obiektu nie przypadł do gustu każdemu. Internauci porównują wygląd dwulokalowych domów do stodoły. Największe kontrowersje jednak narosły wokół zakazu posiadania dzieci na terenie osiedla. Model biznesowy bowiem przewiduje miejsce tylko dla dorosłych. Oferowane mieszkania są zbyt małe na pomieszczenie dla rodziny z dziećmi. Część bezdzietnych popiera ten pomysł ze względu na dbałość o spokojną atmosferę, natomiast rodziny z dziećmi postrzegają dorosłych za większe źródło hałasu i nie popierają tej koncepcji. W razie pojawienia się potomstwa u par, które zamieszkiwałyby nowoczesny obiekt, inwestor proponuje zmianę miejsca zamieszkania.
Na cenę danej nieruchomości największy wpływ ma lokalizacja. To za nią ludzie są w stanie zapłacić fortunę. Jak wygląda sytuacja z cenami mieszkań w największych polskich miastach?