Marina Łuczenko wspiera męża po samobójczym golu. "Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy"

Nie milkną echa po meczu Polska-Słowacja. Głos zabrała między innymi Marina Łuczenko-Szczęsna. - Walczyli i dali z siebie wszystko. Emocje były olbrzymie! Jestem dumna z mojego kochanego męża - napisała Marina.

Polska przegrała swój pierwszy mecz na tegorocznych mistrzostwach Europy 1:2 z drużyną Słowacji. Po spotkaniu za błędy przy obu golach krytykowano nie tylko defensywę, lecz także bramkarza, Wojciecha Szczęsnego, który miał się źle ustawiać. - Wojciech Szczęsny nie ma prawa wpuścić takiego strzału po krótkim rogu - stwierdził w studiu brytyjskiej telewizji ITV były reprezentant Holandii, Nigel de Jong. Piłkarzowi chodziło o pierwszą bramkę straconą przez Polaków, która została zapisana właśnie bramkarzowi Juventusu. 

Zobacz wideo Marina pokazała, jak obcina włosy w pełnię księżyca:

Marina Łuczenko-Szczęsna: Jestem dumna z Naszej Drużyny

Po fali krytyki, która wylała się na bramkarza, wsparła go żona - Marina Łuczenko-Szczęsna. Zaraz po meczu piosenkarka opublikowała zdjęcie na swoim profilu na Instagramie. Co ciekawe, wyłączyła opcję komentowania posta. Gwiazda podkreśliła, że mimo przegranej, jest dumna z polskiej kadry. - Jestem dumna z Naszej Drużyny. Walczyli i dali z siebie wszystko. Emocje były olbrzymie! Jestem dumna z mojego kochanego męża - napisała Marina.

Marina: Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy

W dalszej części wpisu Marina wsparła męża. Odniosła się także do fali krytyki, która zalała go po przegranym meczu ze Słowacją. 

Dla nas zawsze jest wygrany, cokolwiek się nie dzieje na boisku. Wiem jak ciężko pracuje i ile kosztuje to wyrzeczeń. Jestem dumna, że zawsze stara się godnie reprezentować nasz kraj. Nie rozumiem tych, którzy piszą te okropne rzeczy. Tak chcecie dodać otuchy naszym reprezentantom? Polacy! Nie poddajemy się

- napisała Marina.

 

Może cię także zainteresować:

Więcej o: