Joanna Opozda padła ofiarą sutenerów. "Kobieta, która to organizowała, przestraszyła się"

Joanna Opozda w instagramowym wpisie aktorka wróciła do traumatycznych wydarzeń sprzed dwunastu lat. - Myślałam tylko, jak stamtąd uciec nie narażając się nikomu. Tłumaczyłam wszystkim, że zaszła pomyłka, że przecież dostałam zupełnie inne informacje - wyznała aktorka.

Joanna Opozda to popularna polska aktorka, absolwentka PWST. Przed rozpoczęciem nauki w szkole teatralnej, zajmowała się modelingiem, dorabiała także jako hostessa. Niedawno w instagramowym wpisie aktorka wróciła do traumatycznych wydarzeń sprzed dwunastu lat.

Zobacz wideo Joanna Opozda na lotnisku:

Joanna Opozda: Byłam przerażona

W ramach współpracy z agencją hostess w wieku 20 lat wyjechała na zagraniczny kontrakt. Na miejscu okazało się, że padła ofiarą sutenerskiej siatki. - Oczekiwano od nas "usług", na które w żadnym wypadku nie wyraziłyśmy zgody. Byłam przerażona. Myślałam tylko, jak stamtąd uciec nie narażając się nikomu. Tłumaczyłam wszystkim, że zaszła pomyłka, że przecież dostałam zupełnie inne informacje... Mój strach i płacz na nikim nie robiły wrażenia - wyznała aktorka. 

"Psychicznie było dużo gorzej"

Opozda miała szczęście - nie oddała swoim oprawcom paszportu. Zabarykadowała się w pokoju, a następnego dnia uciekła z hotelu. - Sprawa została zgłoszona na policję. Fizycznie nie ucierpiałam. Do niczego mnie nie zmusili i do niczego nie doszło. Ale psychicznie było dużo gorzej... Straciłam zaufanie do ludzi, straciłam wiarę w siebie, nie mogłam sobie z tym wszystkim poradzić. To były czasy, kiedy o takich sprawach się nie rozmawiało. Mimo iż nie zrobiłam wtedy nic, czego mogłabym się wstydzić i otrzymałam wsparcie ze strony najbliższych i psychologa, przez wiele lat żyłam z poczuciem winy- napisała aktorka. Autorka dodaje także, że ma nadzieję, że będzie to przestroga dla innych:

Mam nadzieje, że ta historia będzie przestrogą dla młodych dziewczyn, które - tak jak kiedyś ja, żyją bez obaw, nie bojąc się ryzyka, właściwie nie zdając sobie sprawy z tego, że takie ryzyko w ogóle istnieje, a ich zaufanie do ludzi i naiwność czynią je łatwymi ofiarami przestępców.
 

"Kobieta, która to organizowała, przestraszyła się"

Wpis aktorki wzbudził ogromne zainteresowanie. Wsparcie okazał jej między innymi Antek Królikowski. - Brawo Skarbie! Wiem, że od lat miałaś traumę związaną z tym niefortunnym epizodem i jestem dumny, że w końcu dzielisz się tym ze światem! Wierzę, że Twoja historia może pomóc wielu dziewczynom unikać podobnych sytuacji... Jesteś szczerym złotem. Kocham - napisał chłopak aktorki. Opozda udzieliła wywiadu portalowi Pudelek, w którym zdradziła więcej szczegółów na temat traumatycznego wyjazdu.

Miałam ogromne szczęście. Wydaje mi się, że kobieta, która to organizowała, przestraszyła się. Być może uznała, że mogę jej zaszkodzić. Pamiętam, że najpierw próbowała to wszystko obrócić w żart, namówić mnie, żebym została. Mówiła, że przecież tutaj nikomu krzywda się nie dzieje, że nikt mnie do niczego nie zmusi. Powiedziałam jej, że nie chcę problemów, że będę milczeć. Wytłumaczyłam, że zaszło nieporozumienie, starałam się być asertywna i mimo strachu, obaw - konkretna. Próbowałam za wszelką cenę zachować spokój, sprawiać wrażenie opanowanej i zdecydowanej. To było trudne, ale doszłam do wniosku, że panika i groźby nie będą działały na moją korzyść. Co bardzo ważne, nie oddałam im paszportu, który w pewnym momencie chcieli mi zabrać. Wydaje mi się, że organizatorzy ostatecznie uznali, że mogę sprawiać problemy i nie ma sensu mnie trzymać.

Może cię także zainteresować:

Więcej o: