W piątek Związek Zawodowy "Solidarność" złoży w Sejmie projekt ustawy dotyczący emerytur stażowych. Taki rodzaj emerytur ma dać Polakom możliwość przechodzenia na emeryturę przed osiągnięciem wieku emerytalnego przy założeniu, że będą mieli odpowiedni staż pracy.
Projekt ustawy przygotowany przez "Solidarność" zakłada, że prawo do emerytury stażowej będzie przysługiwało po spełnieniu kryterium stażu pracy, a nie jak obecnie po osiągnięciu wieku emerytalnego. Według projektu kobiety miałyby uzyskiwać prawo do emerytury stażowej po przepracowaniu 35 lat, natomiast mężczyźni po 40 latach. Takie wcześniejsze emerytury będą jednak niższe. W projekcie jest wspomniane, że emerytura stażowa miałaby być niższa od emerytury minimalnej, która dziś wynosi 1250,88 zł brutto, czyli 1022,30 "na rękę". "Solidarność" chce jednak, aby do emerytur stażowych także można było sobie dorobić.
Pomysł emerytur stażowych pojawił się wcześniej w kampanii Andrzeja Dudy, gdy ubiegał się o prezydenturę. Był to element umów prezydenta z "Solidarnością" zarówno przed wyborami w 2015 r., jak i w 2020 r. Projekt prezydencki zakłada jednak granicę wieku. Kobiety uzyskiwałyby prawo do emerytury stażowej po ukończeniu 55 roku życia, natomiast mężczyźni po ukończeniu 60 lat.
Niskie emerytury stażowe. Ekspert Instytutu Emerytalnego: mamy do czynienia z emeryturami minimalnymi. Wyniosą około 1000 zł
W rozmowie z magazynem Bussiness Insider ekspert Instytutu Emerytalnego - Oskar Sobolewski - wykazał, że oba projekty tak naprawdę prowadzą do obniżenia wieku emerytalnego w Polsce.
Oba projekty są faktycznym obniżeniem wieku emerytalnego i są w kontrze do tego, co chce robić polski rząd, który trochę bardziej wyraźnie w KPO, który poszedł do Brukseli, pokazywał, że obniżka wieku emerytalnego nie była dobrą decyzją z perspektywy ostatnich kilku lat. Myślę, że o ile prezydent może zgłaszać swoje propozycje, to rząd nie będzie się nimi zajmował. Nie zakładam, żeby te projekty znalazły większość w parlamencie, a wcześniej w rządzie - mówi Sobolewski.
Warto dodać, że rząd szuka pomysłów do zachęcania pracowników do dłuższej pracy, emerytury stażowe są sprzeczne wobec tej idei - dodaje.
Ekspert podkreślił, że emerytury stażowe będą minimalne, gdyż oba proponowane projekty nie zapewniają godnego świadczenia.
Proponowany staż przez prezydenta i projekt "Solidarności", czyli - 35 lat pracy dla kobiet i 40 dla mężczyzn - jest tak naprawdę niepoważny. Jeżeli te emerytury stażowe byłyby ze stażem np. 45-letnim, to można rozmawiać o takiej reformie. Dla osób zaczynających aktywność zawodową w wieku 17 lat staż pracy odzwierciedlałby staż emerytalny. W proponowanych rozwiązaniach mamy do czynienia z emeryturami minimalnymi, co patrząc na dzisiejsze wysokości świadczeń, daje 1000 zł netto. W przekazie społecznym nie ma informacji, że emerytury będą niskie czy nawet bardzo niskie, tylko jest przeświadczenie, że emerytury będą stażowe, czyli faktycznie wiek emerytalny będzie niższy.