Joanna Koroniewska jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, gdzie chętnie dzieli się swoją codziennością. W przeciwieństwie jednak do wielu celebrytek aktorka nie idealizuje tam swojego życia - bez krępacji publikuje tam zdjęcia bez makijażu, czy nieuczesanych włosach. I właśnie za tę naturalność cenią ją fani.
Koroniewska i tym razem ich nie zawiodła, po raz kolejny stając w obronie naturalności. Aktorka zdobyła się na bardzo szczery wpis, w którym podkreśliła, jak ważna jest samoakceptacja.
Myślicie, że to ładne zdjęcie?? Nawet najpiękniejsza fotka, najlepszy make-up nie ukryją pewnych drobnych mankamentów. No właśnie mankamentów?! A może charakterystycznych cech?! Tego co nas wyróżnia, co sprawia, że jesteśmy jedyni w swoim rodzaju?
- zaczęła opis pod udostępnionym przez siebie selfie.
W świecie, który tak bardzo dąży do jakiejś utopijnej perfekcji, zapominamy, że piękno to pojęcie względne. Mnie znacznie bardziej zależało i nadal zależy na niepowtarzalności i wyrazistości. Nie chcę kopiować wzorców, wolę siebie taką, jaka jestem. Daleką od perfekcji, ale przynajmniej prawdziwą. Ze swoimi zmarszczkami, które też polubiłam
- kontynuowała.
Jak się okazało, aktorka wielokrotnie słyszała krytyczne uwagi na temat swojego nosa. W tym także od bliskich jej osób. Co więcej, ktoś z rodziny proponował jej nawet sfinansowanie operacji plastycznej.
Wiecie, ile razy słyszałam uwagi pod adresem mojego nosa, kinola, nochala, kartofla czy co tam jeszcze ludzie sobie wymyślą. Pewien bardzo bliski członek mojej rodziny wysyłał mnie nawet na operację plastyczną i był gotów ją sfinansować. Ale podziękowałam
- wyznała z rozbrajającą szczerością, zaznaczając dalej, że w pełni akceptuje swoje niedoskonałości.
Jak podkreśliła, znacznie ważniejsze jest dla niej wnętrze i to na jego udoskonaleniu woli się skupić. Co nie oznacza jednak, że nie zależy jej na dobrym wyglądzie. Aktorka znana jest z dobrej kondycji fizycznej i regularnie relacjonuje swoje treningi w mediach społecznościowych.
Jednak kluczem do mojego wewnętrznego spokoju jest pogodzenie ze samym sobą oraz głęboka wiara w to, że jestem wyjątkowa i niepowtarzalna. Nawet jeśli daleka od ideału. I wiem, że KAŻDA kobieta ma w sobie to coś, nawet jeśli odbiega od wyprasowanych kanonów piękna promowanych często w mediach
- zaapelowała.
Jej wpis spotkał się z bardzo pozytywnym odbiorem wśród obserwujących, którzy w komentarzach dziękowali jej za szczerość, a nawet sami zaczęli się zwierzać ze swoich kompleksów, które z czasem nauczyli się akceptować.