Anna Mucha zadebiutowała ponad 30 lat temu w filmie "Korczak" w reżyserii Andrzeja Wajdy. Miała wówczas 10 lat. W 1997 roku wcieliła się w rolę Ani w filmie "Młode wilki 1/2" w reżyserii Jarosława Żamojdy. Był to prequel do filmu "Młode wilki" z 1995. Aktorka od lat jest jedną z najbarwniejszych postaci polskiego show-biznesu. Obecnie jej profil na Instagramie obserwuje ponad 870 tysięcy osób. Wypowiedzi Muchy często wzbudzają ogromne zainteresowanie i kontrowersje. Tak było też i tym razem.
Niedawno Mucha w relacji na Instastories skrytykowała jedną z restauracji. Aktorka oraz jej partner zamówili ostrygi, okonia morskiego oraz sanżaki. Niestety, jak poinformowała, wizyta w lokalu okazała się bardzo rozczarowująca. - Poszliśmy na ostrygi, żeby było tak wiecie, światowo, na bogato. Zapłaciliśmy za to absurdalnie dużo, absurdalnie drogo w stosunku do jakości - powiedziała aktorka. I jak wyjaśniała w dalszej części:
Chodzi o to, że u (nazwa innej restauracji) jest drogo, ale dostajesz wybitne dania. Natomiast w restauracji (nazwa restauracji) dostaliśmy przystawki i dania główne, z których to przystawek jednej kompletnie nie zjedliśmy, ponieważ była pozbawiona smaku i była żadna, druga była pyszna - te przegrzebki.
Okazuje się, że aktorka oraz jej partner za obiad zapłacili ponad 700 złotych. - Do tego dostaliśmy ostrygi, które były średnie, bardzo średnie! [...] Jeżeli ja mam do wydania 700 złotych na obiad, to ja za te 700 złotych mogę zjeść jak król w wielu miejscach w Warszawie, więc po cholerę ja mam iść do "X" na Krakowskim Przedmieściu, zwłaszcza że siedziałam tyłem, więc nic nie miałam z tego Krakowskiego Przedmieścia! - wyznała aktorka na Instastories.
Anna Mucha oburzona ceną posiłku Instagram//Taannamucha
Może cię także zainteresować: