Małgorzata Tomaszewska olśniła wszystkich fanów fenomenalną kreacją. Prezenterka nie boi się modowych wyzwań, a high fashion jest dla niej sposobem na olśniewający look. Sukienka, która niedawno pojawiła się na jej Instagramie to kwintesencja tegorocznych pokazów mody. W czym drzemie jej wyjątkowość? Sami zobaczcie. Wiemy, gdzie ją kupić.
Czerwone sukienki to pełnia seksapilu. Sam kolor zresztą niesie za sobą spore znaczenie. Jest symbolem siły, przewagi, zwycięstwa i miłości. Być może właśnie dlatego tak wiele z nas czuje się w nim niesamowicie kobieco i pewnie. Wielu mężczyzn zresztą przyznaje, że każda z nas ubrana w krwistą czerwień emanuje niedoścignioną enigmatycznością. Mamy w sobie to coś. Małgorzata Tomaszewska często dzieli się ze fanami swoimi perełkami modowymi. Tym razem prezenterka postanowiła postawić na niesamowicie odważny krój. Czerwona sukienka mini wykonana ze strukturalnego materiału pięknie podkreśliła jej sylwetkę i wydobyła wszystkie atuty, które prezentuje. Całe show skradła jednak bufiasta pelerynka, która okalała górną część figury.
To niesamowicie odważne posunięcie sprawiło, że Małgosia wyglądała po prostu wyjątkowo. Nie da się nie zwrócić uwagi na tak awangardowe i niesamowicie nowoczesne rozwiązanie. W modelu nie zabrakło detali, dzięki którym całość, mimo dosyć przeskalowanej góry, prezentowała się filigranowo i kobieco. Mowa tu o głębokim dekolcie w kształcie rombu. Dzięki niemu biust został wyeksponowany, ale bardzo subtelnie, nie balansując nawet na granicy perwersji. Okazało się, że sukienka pochodzi ze znanego sklepu internetowego ASOS. Aktualnie zapłacicie za nią 189 złotych.
Sukienka Asos prt sc asos.com
Prezenterka postanowiła zdecydować się na delikatne dodatki. Elegancki, srebrny zegarek i wysokie szpilki, pięknie wycięte w okolicach podbicia dodały jej niesamowitego seksapilu i kobiecości. Ważną rolę odegrały w jej stylizacji także minimalistyczny makijaż z czerwienią na ustach oraz podniesione u nasady włosy, które mocno zaczesano do tyłu.
Stylizacja w klimacie lat 70. mówi sama za siebie, ta sukienka to prawdziwa petarda! A wy? Zdecydowałybyście się na tak odważny look?