"Mam wrażenie, że wszyscy żyjemy w szpitalu na peryferiach rządzonym przez stado gołębi. Z niesłabnącym szacunkiem dla ptaków" - oznajmiła pod najnowszym wpisem Katarzyna Grochola. Pisarka w nagraniu opublikowanym na swoim profilu na Instagramie odniosła się do wypowiedzi doradcy szefa resortu, dr Pawła Skrzydlewskiego o "ugruntowaniu dziewcząt do cnót niewieścich".
Doradca ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka rozmawiał z "Naszym Dziennikiem" o priorytetach polityki oświatowej na następny rok szkolny. Mówił o znaczeniu roli rodziny w wychowaniu dobrego człowieka i stwierdził, że żeby cnoty mogły się rozwijać, trzeba mieć "zdrową rodzinę, opartą na monogamicznym nierozerwalnym związku mężczyzny i kobiety".
Według niego, wychowanie i zachowanie kobiet może stać temu na przeszkodzie, dlatego trzeba "ugruntować dziewczęta do cnót niewieścich". Chociaż po jego słowach w sieci rozpętała się burza, minister edukacji i nauki stoi murem za swoim doradcą.
Jeśli ktoś się podśmiewa z tego, że dziewczęta powinny być bardziej wrażliwe na cnoty niewieście, to ja się zapytam, na jakie mają być wrażliwe? Męskie? Niektórzy mogliby chcieć takich rzeczy, ale my genderowcami nie jesteśmy
- mówił Czarnek.
Katarzyna Grochola w najnowszym nagraniu na swoim profilu na Instagramie odniosła się do sytuacji.
Powiedziałabym do pana, który wymyślił cnoty niewieście: gdyby głupota umiała latać, unosiłby się pan jak gołębica. Ale nie plagiatuję
- zacytowała słynną wypowiedź doktora Strosmajera ze "Szpitalu na peryferiach".
Być kobietą w tym kraju to rola z horroru.
Cnoty niewieście? Boże... WRACAMY DO ŚREDNIOWIECZA
Proszę nie obrażać gołębi, bo to bardzo mądre ptaki
- komentowały wpis obserwatorki jej profilu.