Rodzice robią krzywdę dzieciom, dając im takie imiona? "Dynastia się skończyła, a obciach pozostał"

Nie da się ukryć, że imię to jeden z podstawowych elementów, który składa się na nasze pierwsze wrażenie. Niestety, bywa czasem tak, że nadane przez rodziców imię, staje się kulą u nogi późniejszym życiu. - Pamiętam jak na czasie była "Dynastia", wtedy to naprawdę niektórym odbijało z tymi imionami. Potem "Dynastia" się skończyła, a obciach pozostał - czytamy w komentarzach.

Jakiś czas temu udostępniłyśmy na naszym facebookowym profilu tekst o imionach, które utrudniają dzieciom życie. Otóż jak wynika z badań przeprowadzonych przez psycholożki Krystynę Doroszewicz z Wyższej Szkoły Psychologii Społecznej i Ewę Stanisławiak z Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Warszawie, nadawanie konkretnych imion w pewnym stopniu może decydować o tym, jak odbierają nas inni. Czy to prawda? Zdania internautek oraz internautów są w tym temacie bardzo podzielone.

'Po modzie na brzydotę czas pogadać o modzie na bycie syfiarzem na plaży'. Blogerka o irytującym zachowaniu nad polskim morzem (zdjęcie ilustracyjne) "Czas pogadać o modzie na bycie syfiarzem na plaży". Blogerka o problemie nad polskim morzem

Z badań wynika, że m.in, takie imiona, jak Dżesika, Brajan, Jennifer czy Dżastin kojarzą się raczej z niskim statusem społecznym rodziców, którzy na siłę próbują podnieść. - W Polsce takie różnice pomiędzy grupami społecznymi są jeszcze bardziej widoczne, ponieważ przez komunizm przerwano nam ciągłość tkanki kulturowej. Gdyby te grupy wiedziały, że na ludziach zamożniejszych rzadkie imiona nie robią specjalnego wrażenia, bo tamci wolą prostotę, tradycję i od Oskara preferują Wojciecha czy Adama. Ale oni tego nie widzą, postrzegają świat trochę jak loda przez szybę. A potem to dziecko z wyszukanym imieniem musi się borykać z różnymi reakcjami ze strony generalnie konserwatywnego polskiego społeczeństwa - powiedział w rozmowie z serwisem eDziecko.pl psycholog biznesu, Jacek Santorski.

Użytkowniczki oraz użytkownicy Facebooka o imiona, które wg. badań utrudniają życie dzieciom

Pod udostępnionym przez nas tekstem o imionach, które mogą być problemem w szkole i życiu dorosłym pojawiło się wiele skrajnych komentarzy. Otóż część osób zgadza się z wynikami badań, inni natomiast mają odmienne zdanie:

Te głupie imiona to rodzice powinni sobie nadać (można sobie zmienić), a nie raczyć dzieci tym szczęściem. A przeważnie sami mają normalne imiona, a krzywdzą swoje dziecko. Ciężko to zrozumieć.
Żadnym problemem nie są wyróżniające się imiona nadawane dzieciom. Problemem są ludzie, którzy nie potrafią imion innych niż tradycyjne zaakceptować.
To my dorośli robimy z tego wielkie sprawy. Gdy pójdziemy do przedszkola i przedstawimy grupie dzieci dane imię, to one to przyjmują i się nie zastanawiają dlaczego tak, a nie inaczej i czy to dobre imię.

Ślub kościelny coraz droższy? W niektórych parafiach 'co łaska' to nawet 2000 zł (zdjęcie ilustracyjne) Ślub kościelny coraz droższy? W niektórych parafiach "co łaska" to nawet 2000 zł

Ja miałam problemy przez imię w szkole. Do dziś go używam tylko jako urzędowego, nienawidzę go.
Pamiętam jak na czasie była "Dynastia", wtedy to naprawdę niektórym odbijało z tymi imionami. Potem "Dynastia" się skończyła, a obciach pozostał.
Nie problem jest w imieniu, tylko w zachowaniu innych dzieci których rodzice nie nauczyli szacunku do drugiego człowieka.
Niektórzy "rodzice" niestety potrafią bardzo skrzywdzić dziecko przez swoje kaprysy.
Problem to jest właśnie popularne imię przy popularnym nazwisku. Mój kolega ma co chwila nalot policji w domu, bo w tym samym bloku mieszka ktoś o tych samych danych, kto robi różne rzeczy niezgodne z prawem.
Więcej o: