Buty na wesele to twardy orzech do zgryzienia. Jak zapewne wiecie, muszą być nie tylko piękne, ale przede wszystkim wygodne. Przetańczenie całej nocy w szpilkach może być trudne, ale nie jest niemożliwe. Wystarczy tylko znaleźć odpowiedni model, taki, który nie będzie naszą zmorą podczas zabawy. W tym roku na szczęście klasyczne szpilki przestały być numerem jeden w kwestii najmodniejszego, eleganckiego obuwia. Jakie opcje więc stawiają przed nami projektanci? Te propozycje to idealny dodatek do stylizacji każdej kobiety po 50-tce.
Jedne z najwygodniejszych opcji na wesele to czółenka na koturnie. Dzięki nim czujemy stabilność, o którą trudno czasami w klasycznych szpilkach. Koturny mają w sobie niezwykły potencjał. Wystarczy tylko sprawdzić, jakie modele będą w tym roku szczególnie pożądane. Na szczęście znamy odpowiedź na to pytanie. Postawimy przede wszystkim na delikatne modele, oparte na grze cieniutkich pasków, czasami plecionych, czasami prostych oraz na kolorze. To on będzie odgrywał główną rolę w ich prezencji. Najlepiej sprawdzą się soczyste, intensywne barwy, stanowiące element zaskoczenia całej stylizacji. Wyrazisty róż, zieleń, żółć, błękit czy czerwień dodadzą charakteru jednolitej bazie naszego looku i sprawią, że stanie się niepowtarzalną perełką całego przyjęcia. Co ważniejsze jednak są wygodne i wcale nie wpisują się w kategorie powiedzenia: „Chcesz być piękna? Cierp".
Niskie czółenka z odkrytymi piętami mogą się źle kojarzyć. Jeszcze jakiś czas temu balansowały na krawędzi kiczu i staromodności, ale dziś są jednym z największych krzyków mody. Nosimy je na co dzień i podczas oficjalnych wyjść. Nie ma stylizacji, do której nie dopasowałyby swojego potencjału, a wesele wydaje się być na to idealnym dowodem. W tym przypadku postawimy raczej na kolory pasteli. Błękity, lilie, delikatne żółcie czy róże będą stanowiły perfekcyjny dodatek zwłaszcza do nieco bardziej rozkloszowanych sukienek. W przypadku obcisłych mogą odrobinę skracać nogi, choć nie jest to jednoznaczna definicja. Trzeba próbować. Tak czy owak, niskie buty nie mogą nas zawieść, ale klasyczne balerinki mogą wyglądać za mało szykownie, jak na tak elegancką okazję. Mały słupek wydaje się więc być idealnym kompromisem pomiędzy wszelkimi spekulacjami na temat weselnego obuwia.
Jeśli żadna z powyższych opcji nie przypadła wam do gustu, zostawiłyśmy na koniec prawdziwą perełkę. Niby szpilki – niby nie. Zachowują formę tradycyjnych butów na obcasie, ale sam obcas jest o wiele bardziej stabilny i sprawia, że nasze nogi prezentują się niebywale. Główną rolę ma odgrywać tutaj obcas, który został zamknięty w ramy awangardy. Co ciekawe, awangardowe fasony w eleganckim klimacie wydają się być jeszcze bardziej szykowne niż te proste. Zdecyduj się na okrągły nosek z odkrytymi palcami, odkryte pięty, cienkie paseczki i zdobienie oplatające kostkę, które dodatkowo przyczynią się do utrzymania stabilności.