Czy wesele bez alkoholu w ogóle może się udać? Zdania są podzielone. "Jak ktoś się napije, to puszczają hamulce"

Zapytaliśmy naszych czytelników i czytelniczki o to, czy wesele bez alkoholu może się udać. Z pozoru niewinne pytanie rozpętało w komentarzach żywą dyskusję. Podczas gdy jednym brak alkoholu nie przeszkadza w zabawie, drudzy nie wyobrażają sobie bez niego imprezy weselnej.

Sezon weselny w pełni, a wraz z nim pojawia się wiele dylematów, które towarzyszą każdej parze podczas organizacji tego wyjątkowego przyjęcia. Jak choćby ten dotyczący alkoholu - chociaż zgodnie z niepisaną polską tradycją jest on wręcz obowiązkowy na weselnym stole, coraz więcej par zupełnie z niego rezygnuje. I jak się okazuje, nie wszyscy goście są z tego powodu zadowoleni.

Zobacz wideo

Wesele bez alkoholu - zdania są podzielone

Zapytaliśmy naszych czytelników i czytelniczki o to, czy wesele bez alkoholu może się udać. Dla wielu z nich było to oczywiste. - Uwielbiam takie wesela. Byłam na takim, co zabawa trwała do rana. Świetny prowadzący, dużo zabaw, przemiła obsługa, towarzystwo w różnym wieku, pyszne posiłki - napisała jedna z czytelniczek. Jej słowa potwierdziło wiele innych internautek, które nie traktują alkoholu, jako warunku udanej imprezy. Ich zdaniem dużo ważniejsza jest dobra muzyka, bawiąca weselnych gości i dobre towarzystwo. - Alkohol nie powinien być wyznacznikiem dobrej zabawy. Jak ktoś chce to może bawić się na trzeźwo - argumentowała jedna z internautek. Co więcej, zdaniem niektórych alkohol wręcz rujnuje imprezę, ponieważ nie każdy potrafi się po nim kontrolować. - Jak ktoś się napije, to puszczają hamulce - dopowiada czytelniczka.

Nie wszyscy mieli jednak podobne zdanie, a wielu internautów wyraziło sceptyczne podejście do wizji wesela bez alkoholu. - Może się udać, ale będzie sztywno i goście rozejdą się przed północą - oznajmiła czytelniczka. Zwolennicy alkoholu na weselach, argumentują, że jest on ważnym elementem imprezy weselnej, ponieważ pomaga rozluźnić się gościom, a co za tym idzie, ułatwia nawiązywanie kontaktów z pozostałymi uczestnikami biesiady. Argumentują też, że obecność alkoholu wcale nie musi oznaczać upijania się. - Teraz ludzie na weselach nie upijają się, alkohol piją tylko dla rozluźnienia, a kto chce się upić to wcale nie musi iść na wesele - tłumaczyła internautka.

Z kolei jeszcze inni stwierdzili, że najrozsądniejszą opcją jest pójście na kompromis i pozostawienie gościom wyboru. - Moim zdaniem można się bawić kulturalnie z alkoholem i trochę nie rozumiem niektórych komentarzy o ,,zarzyganych kątach", bo ja na żadnym weselu nie widziałam niczego podobnego. Co do alkoholu, jeśli ktoś nie chce - nie pije. Owszem, wesele jest dla pary młodej, ale to para młoda zaprasza gości i powinno im zależeć, żeby się dobrze bawili, w innym przypadku, po co w ogóle wesele? Niektórzy potrafią się bawić bez alkoholu, niektórzy nie, trzeba wyczuć, jakie towarzystwo się zaprasza - argumentowała kolejna uczestniczka dyskusji.

Więcej o: