Mija właśnie 40. lat od pamiętnego ślubu księcia Karola z Dianą. Huczną ceremonię oglądało przed telewizorami aż 750 milionów ludzi z 74 krajów świata, a jej zorganizowanie miało kosztować ponad 100 mln dolarów. Nic więc dziwnego, że ceremonia zyskała miano "wydarzenia stulecia". I choć małżeństwa pary nie można zaliczyć do udanych, ich ślub wyglądał iście bajkowo.
Choć od tego wydarzenia mija właśnie 40. lat, a historię pary trudno nazwać szczęśliwą, bajkowa ceremonia wciąż jest szeroko komentowana w mediach. Tak jak i sam strój księżnej Diany, do której porównywano suknie ślubną Kate, Meghan Markle czy jej bratanicy Kitty Spencer. Spektakularna suknia ślubna została wykonana z jedwabiu obszytego koronką należącą niegdyś do królowej Marii, prababki Karola. Stylizację uzupełniał też efektowny 8-metrowy tren. Nic więc dziwnego, że zjawiskowa kreacja skupiła sobie największą uwagę fanów rodziny królewskiej i do dziś uznawana jest za jedną z najbardziej spektakularnych sukien ślubnych.
Na uwagę zasługiwały jednak także pantofle księżnej, które zawierały ukryty przekaz dla księcia Karola. Diana, choć zdawała sobie sprawę, że Karol kocha inną, sama darzyła księcia wielkim uczuciem. Dlatego by uczcić ich zaślubiny, Diana rozkazała umieścić na swoich ślubnych pantoflach pierwsze litery ich imion: "C" jak Charles i "D" jak Diana. Inicjały, pomiędzy którymi namalowano złote serce ukryte były na obcasach.
Ślubne buty księżniczki, były zresztą równie efektowne, co suknia. Białe pantofle na niskim obcasie obszyto koronką oraz 542 cekinami i 132 perłami, które ułożono w wzór serca. Wykonał je ceniony szewc, Clive Shilton.
Diana była bardzo nieśmiałą, słodką, młodą dziewczyną o uśmiechniętych oczach. Jej głównym zmartwieniem było to, aby nie wyglądała na wyższą od księcia Karola, a ponieważ była wysoka, jej buty musiały mieć niższy obcas
- powiedział w rozmowie z "Daily Mail".
- Nikt nawet nie widział spodu butów, ale ważne było dla nas, by wyglądały fantastycznie - dodał, zdradzając uroczą tajemnicę ślubnych pantofli.