Kristen Bell broni Kunis i Kutchera. "Smrodek to biologiczny znak, że czas je umyć"

Kristen Bell, hollywoodzka aktorka znana polskim widzom z występów w takich produkcjach, jak m.in. "Weronika Mars", czy "Krzyk 4" podzieliła się zaskakującym wyznaniem na temat opieki nad dziećmi. Jak przyznała, wraz z mężem myją dzieci, dopiero kiedy zaczyna od nich... śmierdzieć.

Kristen Bell prywatnie jest żoną aktora Daxa Sheparda, z którym doczekała się dwojga dzieci: 8 letniego Lincolna i 6-letniej Delty. W jednym z ostatnich wywiadów para podzieliła się nieco kontrowersyjną ciekawostką na temat ich wychowania.

Zobacz wideo

Kristen Bell o opiece nad dziećmi: myjemy je, kiedy zaczynają śmierdzieć 

Kristen Bell wraz z mężem Daxem Shepardem byli gośćmi w programie "The View" i to właśnie w nim odważyli się na szokujące wyznanie. -Kąpaliśmy nasze dzieci co wieczór, to była rutyna przed snem. Z czasem dzieciaki zaczęły zasypiać same, a my przypominaliśmy sobie co jakiś czas: "Hej, kiedy ostatnio je myliśmy?" - przyznał Shepard, dodając, że zdarzało im się zapomnieć wykąpać dzieci przez  5, czy nawet 6 dni.

Jestem za tym, żeby czekać na smrodek. To biologiczny znak, że czas się umyć. To tylko bakterie. Kiedy już je masz, weź prysznic

- dodała z rozbrajającą szczerością Bell.

Para chciała w ten sposób zamanifestować swoje wsparcie dla przyjaciół, Ashtona Kutchera i Mili Kunis, na których spadła potężna fala krytyki, po tym jak w audycji Sheparda przyznali, że nie myją dzieci codziennie. - Jeśli widzisz na nich brud, umyj je. W przeciwnym razie nie ma to sensu - wyjaśnił wtedy Kutcher, przyznając przy tym, że sam myje codziennie jedynie krocze i pachy.

Więcej o: