Śluby kościelne są coraz droższe? "Synowi sąsiadki proboszcz krzyknął 2700 zł"

Wiele par, które wkrótce planują ślub kościelny, musi liczyć się ze sporymi wydatkami. Nasz artykuł na ten temat wywołał zagorzałą dyskusję w mediach społecznościowych. Wiele osób nie ukrywa, że te zmiany ich zdaniem są oburzające.

Jak dowiadujemy się z artykułu, w Gdyni za ślub zapłacimy około 660 złotych. Trochę więcej wydać muszą pary z Wrocławia, Łodzi czy Lublina, bo ponad 800 złotych. Nie są to jednak najwyższe kwoty. W niektórych miejscach za ślub kościelny trzeba zapłacić ponad 1000 złotych. Rekordzistami w zestawieniu portalu colaska.pl są natomiast takie miejscowości, jak Radzyń Podlaski, Grodzisk Mazowiecki, Maciejowice czy Kołbaskowo. Tam przyszli państwo młodzi muszą zapłacić za ślub kościelny nawet do 2000 zł. Podobna stawka obowiązuje orientacyjnie również w ok. 24 parafiach na terenie całej Polski.

Zobacz wideo Ślubne wpadki gwiazd:

"Synowi sąsiadki proboszcz krzyknął 2700 zł"

Co na ten temat myślą nasi czytelnicy? Pod naszym postem na Facebooku pojawiło się ponad 300 komentarzy. Oto najpopularniejsze opinie. 

Niestety, kościół to instytucja, ksiądz to pracownik i najczęściej chciwy. To smutne, ale jest coraz gorzej.
Przecież od lat są takie ceny. Zresztą były nawet wyższe. Synowi sąsiadki proboszcz krzyknął 2700 zł.
23 lata temu ksiądz brał 500 zł.

"Dla mnie jest oczywiste, że kościół trzeba ogrzać, posprzątać"

Nie wszyscy jednak zgadzają się z takimi opiniami. Jeden z czytelników zauważył, że utrzymanie kościoła także kosztuje.

Jak ja się żeniłem, to ksiądz nie podawał konkretnej kwoty, ale dla mnie jest oczywiste, że kościół trzeba ogrzać, posprzątać, opłacić organistę, a i po stronie parafii (jeśli ślub konkordatowy) są i koszty urzędowe. Ksiądz nie odmówi wam sakramentu ze względu na waszą biedę, a jeżeli odmówi, to można spróbować w innej parafii, albo skarżyć wyżej. Ale czy faktycznie jesteście aż tak biedni, żeby nie partycypować w kosztach ceremoniału?

- napisał pod postem. 

Więcej o: