Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium miłości" szczerze o menopauzie i seksie w dojrzałym wieku. "Apetyt wzrasta"

Iwona Mazurkiewicz odnalazła miłość na planie "Sanatorium miłości", gdzie poznała Gerarda Makosza. Związek pary kwitnie, a szczęśliwa kobieta chętnie opowiada o łączącym ich uczuciu. - Po menopauzie wzrasta apetyt na życie seksualne - przyznaje 61-latka.

Iwona Mazurkiewicz i Gerard Makosz znani z drugiej edycji "Sanatorium miłości" są chyba najbardziej rozpoznawalną i barwną parą, jaka poznała się na planie programu. Miesiąc temu para ogłosiła zaręczyny, a szczęśliwa Mazurkiewicz chętnie opowiada o związku z Makoszem. W tym także o intymnych szczegółach łączącej ich relacji.

Zobacz wideo

Iwona Mazurkiewicz z "Sanatorium Miłości" szczerze o współżyciu po menopauzie

Mazurkiewicz gościła ostatnio w "Pytaniu na śniadanie", gdzie szczerze opowiedziała o menopauzie, a także o współżyciu w późniejszym wieku.

- Zaskoczeniem było dla mnie, że pojawiło się to kiedy miałam 48 lat. Czytałam kiedyś w mądrych czasopismach, że kobieta po klimakterium niestety szybciej się starzeje, więc na daną chwilę byłam przerażona. Cieszę się, że ten okres przeszłam bardzo łagodnie - mówiła Mazurkiewicz. Przyznała przy tym, że z natury jest optymistką i w każdej sytuacji stara się znaleźć pozytywy. I jej zdaniem, to właśnie pozytywne nastawienie do życia pomogło jej łagodnie przebrnąć przez ten okres.

We wszystkim, co mnie spotyka, staram się dostrzegać zalety, to też pomogło mi łagodnie przejść ten czas. Pozbycie się takiego balastu, jakim jest menstruacja, było ogromnym plusem. Po menopauzie wzrasta apetyt na życie seksualne. Nie ma takiego obciążenia, że możemy zajść w ciążę. Także emocje, które towarzyszą temu aktowi, są inne. Ja dostrzegam bardzo dużą różnicę między tym, co było przed i po...

- wyznała szczerze.

To zresztą nie pierwszy raz, kiedy Mazurkiewicz porusza temat seksu w dojrzałym wieku. - Niektórzy myślą, że w naszym wieku to już należy zapomnieć o seksie i namiętności, a my z Gerdziem mówimy temu stanowcze nie. Czujemy się młodo i korzystamy z tego. Zbigniew Lew Starowicz mówił przecież, że seks to najlepsze lekarstwo na zachowanie witalności i radości życia. Ważne są też codzienne, czułe gesty, zwykle przytulanie, pocałunek, a nawet spojrzenie pełne miłości. To nas umacnia na dobre i na złe - opowiadała jakiś czas temu w rozmowie z "Pomponikiem".

Więcej o: