Aleksandra Domańska to jedna z najpopularniejszych polskich aktorek młodego pokolenia. Sympatię widzów zdobyła dzięki licznym filmowym i serialowym rolom. Poza tym fani cenią ją przede wszystkim za dystans do siebie oraz poczucie humoru. Aktorka nie boi się pokazywać niedoskonałości, dzięki czemu uczy swoje obserwatorki pewności siebie. Często wypowiada się także na tematy polityczne i społeczne. Niedawno Domańska wyraziła na Instagramie swój stosunek do kościoła.
Odpowiadając na pytania fanów na Instagramie, aktorka poruszyła ważną kwestię. Jedna z osób zapytała o to, czy jest wierząca. Aktorka w odpowiedzi napisała, co myśli o kościele.
Dodać muszę, że kościół to dla mnie mafia i barbarzyńcy. I nie kumam, jak można słuchać tych mężczyzn, którzy mówić nawet naturalnie nie potrafią. Dziękuję.
Domańska wyjaśniała także, jak rozumie wiarę.
Bóg/bogini jest dla mnie w roślinach, górach, morzach i oceanach, jest w oczach ludzi, którzy są miłosierni, w oczach każdego zwierzęcia, w wietrze, który całuje moją buzię, gdzieś pomiędzy nosem a ustami, w jakimś boskim/boginiowskim miejscu. Boga/Boginię znajduję w tańcu, muzyce, śpiewie i sztuce w ogóle. Ta. Sztuka to zdecydowanie miejsce boskie/boginiowskie. W całym istnieniu czuję bardzo coś, czego wiem, że nie ujmę umysłem. Wierzę, że był ktoś taki jak Budda i Jezus i że byli to wielcy nauczyciele.
Aktorka wyraziła także swoje zdanie na temat czystości. - Czym jest czystość? Bo jeżeli czystością jest czystość rozumiana z perspektywy Kościoła katolickiego to nie mamy o czym rozmawiać. Jeżeli jakaś instancja mówi Ci, że najbardziej naturalna rzecz, nie tylko dla ludzi, ale dla wszystkich istnień jest grzechem, jest brudna, to wiedz, że coś się ku**a dzieje! - stwierdziła.
Może cię także zainteresować: