Krzysztof Ibisz w ubiegłym tygodniu zaskoczył fanów, informując w sieci o swoim ślubie z Joanną Kudzbalską. Co prawda, o związku pary plotkowano już od początku roku, jednak żadne z nich nie potwierdzało tych doniesień. Jak się jednak okazało, pogłoski okazały się być prawdziwe, a zakochani są już szczęśliwym małżeństwem. I chociaż para nie zdradziła szczegółów ceremonii, dzięki relacjom zamieszczanym przez sławnych gości, mogliśmy zobaczyć, jak wyglądała sekretna uroczystość.
Wystawna ceremonia utrzymana w klimacie boho odbyła się w podwarszawskich Markach, w efektownej sali przypominającej stodołę. Według ustaleń "Super Expressu" przyjęcie miało kosztować ok. 200 tysięcy złotych, a goście podczas zabawy mieli do dyspozycji m.in. specjalną strefę relaksu.
Do spekulacji tabloidu postanowił odnieść się teraz sam zainteresowany.
- Czcigodny "SuperExpress" wyliczył właśnie, ile wydałem na wesele. Niepotrzebne oburzenie. Pomylili się - zaczął prezenter. - Biorąc pod uwagę statystyki odnośnie długości życia, pożyję jeszcze 35 lat, a więc koszt wesela to niecałe 16 zł dziennie. Zakładając jednak, że będę żył 120 lat, tak jak się zaprogramowałem, koszt wyniesie jedynie 8,5 zł dziennie. Czy miłość nie jest warta takiej kwoty? Miłego dnia - podsumował żartobliwie. Fani docenili żart prezentera, podkreślając, że to nie kwota przeznaczona na wesele, a szczęście państwa młodych jest w tym dniu najważniejsze.
Ibisz to powinien wydać minimum z pół miliona... Wstyd Panie Ibisz!
Miłość ci wszystko wybaczy
Krzysiu, miłość jest bezcenna
Skromna ta impra
- pisali rozbawieni. - Już wiem na kogo idzie cały budżet Polsatu - skomentował z kolei Maciej Dowbor.