Patrycja Kazadi w ostatnich latach usunęła się w cień polskiego show-biznesu, trzymając z dala od ścianek i blasku fleszy. Ostatnio jednak o aktorce znów zrobiło się głośno, a wszystko za sprawą poruszającego wyznania. Gwiazda zdecydowała się opowiedzieć o problemach zdrowotnych i body shamingu, z jakim przyszło jej się zmierzyć w trakcie swojej kariery. Teraz Kazadi ponownie opowiedziała o niszczącym wpływie social mediów i nieustannej krytyce, na jaką narażone są młode osoby.
Kazadi zainicjowała serię rozmów #KazadiTalksPositive, które będą dotyczyć m.in. hejtu i samoakceptacji. W rozmowie z Joanną Koroniewską i Maciejem Dowborem opowiedziała o projekcie i zdobyła się też na kolejne szokujące wyznanie.
- Zajadałam stres. Potrafiłam przyjść do domu i najeść się tak, że potem chciało mi się wymiotować i wszystko zwracać. Już tego nie robię, ale tak wyglądało moje życie wcześniej. Jak miałam najgorszy czas - ogromną depresję i załamanie nerwowe, to schudłam do 44 kg przy wzroście 170 cm. Byłam na 20 okładkach, ale co mi to robiło z głową, kiedy miałam 22 lata? - wyznała Kazadi, przyznając się do poważnych zaburzeń odżywiania, z jakimi mierzyła się w przeszłości.
- Dorastająca w Polsce mulatka w czasach, kiedy takich dziewczyn jak ja było niewiele, nie mogłam się utożsamić. Nie czułam się ani tu, ani tam. Byłam kompletnie zagubiona i starałam się za wszelką cenę przypodobać ludziom. Chciałam, żeby wszyscy mnie polubili. Zawsze byłam odbierana jako osoba bardzo pewna siebie, a w środku działy się dziwne rzeczy, których nie umiałam nikomu powiedzieć - wyjawiła.
- Byłam szczęśliwa w dobrym miejscu i dobrze się ze sobą czułam, to nie byłam fajna, fajna byłam wtedy, kiedy miałam załamanie nerwowe - stwierdziła poruszona. - Jeżeli chodzi o rzeczy takie jak wygląd, to uważam, że nie powinniśmy tego komentować - dodała.
Wyraziła także obawę co do przyszłości młodych ludzi, którzy przez nieustanny rozwój social mediów, poddawani są ciągłej presji, co do idealnego wyglądu. - Widzę, że młodzi ludzie są kompletnie niegotowi, nieprzygotowani. Nie wiedzą, jak się przygotować, wpadają w różne traumy, bo nie potrafią funkcjonować w tym świecie i nie mają pojęcia, jak się zachowywać, żeby inni nie cierpieli - wyjaśniła Kazadi, która chciałaby, by w polskich szkołach wprowadzono lekcje z "przystosowania do życia w social mediach".