- Córka prezydenta to nie jest funkcja publiczna. Tak się nam zdarzyło, że jesteśmy dziećmi rodziców, którzy pełnią, albo pełnili takie, a nie inne funkcje. Moim zdaniem nie można wymuszać zajmowania stanowisk na różne tematy - powiedziała Aleksandra Kwaśniewska w rozmowie z "Plejadą". Podkreśliła jednocześnie, że Kinga Duda sama postawiła się na świeczniku, poprzez aktywny udział w kampanii prezydenckiej.
- Trochę jest inaczej, kiedy uczestniczy się aktywnie w kampanii prezydenckiej. Samemu trochę daje się przyzwolenie, na to, żeby być traktowaną, jako osoba, która to stanowisko zajmuje. Co do zasady uważam, że dzieci polityków powinny mieć prawo do prowadzenia własnego życia niezależnie od funkcji rodziców - wyjaśniła Kwaśniewska.
Z kolei w rozmowie z "Plotkiem" zapewniła, że sama nigdy nie zaangażowałaby się w kampanię prezydencką ojca. - Z drugiej strony bierze udział w kampaniach wyborczych, a tego nie robiłam i nie zrobiłabym. Ja bym wolała w ogóle trzymać się na uboczu - przyznała, zaznaczając jednocześnie, że sama "zostawiłaby w spokoju" córkę obecnego prezydenta.
Odniosła się także do krytyki wymierzonej w Agatę Dudę, która konsekwentnie nie zabiera głosu w żadnej z ważnych społecznie spraw. - Ta krytyka moim zdaniem jest słuszna. To jest funkcja - stwierdziła stanowczo.