Joanna Pachla podzieliła się w sieci historiami swoich czytelniczek, które zdradziły, jak traktowane są przez teściowe. Blogerka otrzymała ponad sto wiadomości, których treść naprawdę szokuje. Jak się okazuje, wiele kobiet spotyka się ze strony swoich teściowych nie tylko z ciągłą krytyką, ale też z wyzwiskami i notorycznym poniżaniem.
- Oto i one. Historie o teściowych, w które aż trudno uwierzyć. Podesłane mi przez czytelniczki, pełne upokorzeń, wyzwisk, pretensji, rozczarowań i zawiedzionych nadziei. Jak się okazuje, powodem konfliktu może być dosłownie wszystko: ślub i brak ślubu, dziecko i brak dziecka, chrzest i brak chrztu. A to zaledwie początek tego, o czym tu przeczytacie - zaczęła Pachla, publikując dalej nadesłane jej wiadomości.
Ich treść naprawdę napawa przerażeniem. Jedna z czytelniczek po poronieniu usłyszała od teściowej, że "bardzo dobrze się stało". Teściowa kolejnej kobiety, która nie może zajść w ciążę "opowiadała sąsiadkom, że do niczego się nie nadaje, bo nie urodziła dziecka". Następna usłyszała z kolei, że ślub z nią "to najgorsze, co może się przytrafić jej synowi"...
Mówiła mojemu mężowi, że niepotrzebna mu chora dziewczyna, bo będzie musiał się nią zajmować. Chorowałam na raka jajnika...
Mówiła o wnuku "maleństwo", bo "nie wypada mówić po imieniu, jak nieochrzczony".
Przyjechała ze swoim jedzeniem na wesele. Godzinę przed ślubem latała po hotelu i wszystkim zawracała gitarę, żeby „podgrzali jej gołąbki".
Spytała się, jak wyglądają procedury w przypadku poronienia (byłam w 24. tygodniu ciąży).
Mama mojego byłego poradziła mu, żeby nie szedł ze mną na pogrzeb mojej mamy, bo to będzie dla niego za duże przeżycie… Nie poszedł"
Nie jem na mięsa. Teściowa zaprasza nas na weekend, a ja słyszę: „To co sobie ugotujesz"?
Jestem osobą z niepełnosprawnością. Niedoszła teściowa nie chciała, by chłopak się pokazywał ze mną publicznie.
Wiedziała, że jestem w ciąży, bo śmietnik przetrzepała, że nie ma tamponów i podpasek.
Nie była na ślubie, bo „nie będzie patrzeć, jak jej syn sobie życie marnuje".
Choruję przewlekle, przez co bardzo kręci mi się w głowie i jestem zmęczona. Kiedy powiedziałam narzeczonemu, że źle się czuję, „w żarcie" powiedziała: „No paniusia jest zmęczona…"
- zwierzały się internautki.
- Kobieta kobiecie. Matka męża. Rodzina - podsumowała wstrząśnięta Joanna Pachla.
Cały tekst możecie przeczytać TUTAJ.